Wczoraj uczestniczyłam w pokazie przedpremierowym filmu dokumentalnego pt.”Cały ten cukier” (That sugar film). W dzisiejszym tekście opiszę zatem moje wrażenia dotyczące tego filmu. Dokument jest zapisem eksperymentu Australijczyka Damona Gameau, który postanowił sprawdzić, jak cukier wpłynie na jego życie.
Film jest reklamowany jako obraz, który zmienia myślenie o zdrowym jedzeniu i jestem przekonana, że wielu osobom uświadomi pewne kwestie związane ze zdrowiem. Mnie raczej niczym nie zaskoczył, bo na blogu wielokrotnie pisałam Wam o cukrze i jego szkodliwości. Mimo to film bardzo mi się podobał i cieszę się, że miałam okazję go zobaczyć. Mam nadzieję, że zachęcę Was do obejrzenia tego dokumentu.
Na czym polegał eksperyment głównego bohatera filmu?
Gameau jest nie tylko producentem i reżyserem filmu, ale i jego scenarzystą. Reżyser od trzech lat prowadził zdrowy, pozbawiony cukru, tryb życia. Jego eksperyment żywieniowy polegał na tym, że przez 60 dni postanowił on konsumować 40 łyżeczek cukru dziennie. To dawka cukru, jaką zjada codziennie przeciętny mieszkaniec Australii. Podczas eksperymentu stan zdrowia Damona był kontrolowany przez naukowców i dietetyków. Co ciekawe, bohater nie zaczął jeść fast foodów, słodyczy czy innych niezdrowych przekąsek. Jego odżywianie bazowało na produktach, które są powszechnie uważane za “zdrowe”. Damon zaczął więc konsumować słodzone cukrem jogurty, shake’i owocowe, płatki śniadaniowe z pełnego ziarna, produkty niskotłuszczowe. Reżyser pokazuje, jaki wpływ na jego organizm (zarówno pod kątem fizycznym, jak i psychicznym), ma włączenie do diety dużej dawki cukru. Niemal cały cukier, który spożywał bohater filmu, był ukryty w przetworzonych produktach – gotowych daniach i napojach.
Wnioski płynące z filmu
2000 kcal pod postacią ciastek ≠ 2000 kcal w formie awokado
Po wprowadzeniu do codziennej diety równowartości 40 łyżeczek cukru, bohater podupada na zdrowiu. Okazuje się, że mimo, iż podczas eksperymentu przyjmował dziennie taką samą dawkę kalorii, jak przed jego rozpoczęciem, to zaczyna tyć. Przemysł spożywczy lansuje pogląd, że wszystkie kalorie są takie same. Film w obrazowy sposób pokazuje, że tak nie jest. Taka sama dawka kalorii spożywana pod postacią fastfoodów czy ciastek, to zupełnie “inne” kalorie w porównaniu do tych pochodzących z jedzenia bogatego w składniki odżywcze. Organizm inaczej metabolizuje cukry proste i cukry złożone. Dlatego też wszelkie diety typu 1000 czy 1500 kcal nie mają sensu, jeśli opierają się wyłącznie na eliminacji kalorii, bez modyfikacji źródła tych kalorii. Innymi słowy – nie schudniemy i nie będziemy zdrowsi, jeśli jedyne co zmienimy w swoim odżywianiu, to zmniejszenie liczby kalorii. Kluczową kwestią jest wartość odżywcza, jaką niosą w sobie zjadane przez nas posiłki.
Niskotłuszczowe ≠ odchudzające
Tłuszcz jest nośnikiem smaku, dlatego produkty zawierające tłuszcz nam smakują. Kiedy producenci wyrzucają ze swoich produktów tłuszcz, dodają do niego inny składnik – cukier. Dzięki temu jedzenie beztłuszczowe ma dobry smak. Niestety “niskotłuszczowe” wcale nie oznacza “zmniejszające masę ciała”. Na blogu pisałam kiedyś o tym, dlaczego lepiej nie jeść jogurtów light. Mimo, że bohater filmu spożywał duże ilości produktów light – to nie przyczyniły się one do spadku jego masy cała. Co więcej – taka dieta skutkowała zwiększeniem jego masy ciała – wszystko to za sprawą syropu glukozowo-fruktozowego i cukru zawartego w tego typu produktach. Damon mimo spożywania takiej samej dawki kalorii, co przed eksperymentem, nie czuł się syty, wiec częściej podjadał między posiłkami.
Soki owocowe ≠ owoce
Picie soków owocowych z kartonu jest uważane za zdrowe, szczególnie kiedy widzimy informację, że sok ten jest wyprodukowany z 100 proc. owoców. Bohater filmu tłumaczy widzom, dlaczego wypicie soku owocowego jest czymś zupełnie innym niż zjedzenie świeżych owoców. Bez problemu możemy wypić sok zrobiony z czterech jabłek. Ale sok wyciśnięty z czterech jabłek to napój pozbawiony błonnika, bogaty w cukry proste. Jeśli jednak spróbowalibyśmy zjeść te cztery jabłka, to okazałoby się, że już po zjedzeniu dwóch mamy dosyć – bo dzięki zawartości błonnika jesteśmy szybciej syci. O cukrach prostych zawartych w sokach owocowych i ich szkodliwości pisałam więcej tutaj.
Tłuszcze ≠ tycie
Damon mimo spożywania małej ilości tłuszczów zaczął tyć. To wysokie spożycie cukrów prostych przyczyniło się do odkładania u niego tkanki tłuszczowej. Cukier dostarczany w dużych ilościach powoduje, że tkanka tłuszczowe odkłada się przede wszystkim w okolicy brzusznej. Jest to tzw. tkanka tłuszczowa wiceralna (trzewna). To szczególnie niebezpieczny rodzaj tycia, bo obtłuszone zostają narządy wewnętrzne, co wpływa negatywnie na ich funkcjonowanie. Taki rodzaj otyłości jest też niebezpieczny dlatego, że czasem nie widać jej gołym okiem. Na temat skinny fat pisałam Wam jakiś czas temu w jednym z tekstów. Niezwykle istotną kwestią jest zatem dostarczanie organizmowi odpowiedniej ilości zdrowych tłuszczów.
Podsumowanie
“Cały ten cukier” to ciekawie nakręcony domument, który pokazuje jak toksycznie cukier działa na nasz organizm. Kiedy wyeliminujemy cukier z diety, mamy szansę zobaczyć, jak bardzo polepszy się nasze samopoczucie i stan zdrowia. Niezwykle istotną kwestią jest bycie wymagającym konsumentem, to znaczy takim, który czyta etykiety i nie wkłada do koszyka produktów przepełnionych cukrem. Według badań opublikowanych w JAMA (The Journal of the American Medical Association) ludzie, u których cukier w diecie stanowi 25 procent dziennej dawki kalorii, są dwukrotnie częściej narażeni na śmierć z powodu chorób serca w stosunku do osób, które nie jedzą tak dużo cukru. Im więcej cukru spożywamy, tym większe prawdopodobieństwo nadwagi, otyłości i próchnicy zębów. Warto uświadomić sobie, że życie bez cukru jest możliwe. Co więcej – takie życie może być znacznie lepsze i przyjemniejsze, a co najważniejsze – dużo zdrowsze.
*Recenzja nie powstała we współpracy z dystrybutorem filmu.