Niedawno na blogu pisałam o tym, co jeść, aby mieć piękną cerę. Dziś kolejna odsłona cyklu Zapytaj dietetyka, a w niej moja rozmowa z dietetyczką Kamilą Wrzesińską na temat produktów, które mogą szkodzić naszej cerze. Jakich produktów nie powinniśmy jeść, jeśli mamy problemy skórne? W jaki sposób możemy sprawdzić, czy dany składnik wpływa negatywnie na stan naszej skóry? Czy dieta eliminacyjna to dobry pomysł? Odpowiedzi na te i inne pytania poniżej.
Agata Puk: Jakie produkty mogą powodować na naszej skórze stany zapalne? Jakie są potencjalnie niesprzyjające cerze składniki diety?
Kamila Wrzesińska: Zdecydowanie największym „wrogiem” skóry jest przetworzona żywność. Wszelkiego rodzaju sklepowe słodycze, „kolorowe” napoje, gotowe sosy i półprodukty, płatki śniadaniowe i jogurty owocowe, białe pieczywo, fast-foody, parówki i wiele innych produktów, pod którymi uginają się sklepowe półki.
Agata Puk: Dlaczego przetworzona żywność ma negatywny wpływ na naszą skórę?
Kamila Wrzesińska: Przetworzona żywność pozbawiona jest niezbędnych skórze wartości odżywczych i chroniących ją antyoksydantów, za to pełna syntetycznych dodatków „odczytywanych” przez nasz organizm jako toksyny. Toksyny te, neutralizowane zwłaszcza przez wątrobę i nerki, usuwane są z organizmu m.in. przez skórę. Skóra zawsze reaguje na to co dzieje się wewnątrz. Produkty o których przed chwilą wspomniałam charakteryzują się także wysokim ładunkiem glikemicznym, a to oznacza produkcję nadmiernej ilości insuliny i czynnika IGF-1, co objawia się zwiększoną produkcją sebum (łoju skórnego) i powstawaniem wyprysków/zmian trądzikowych. Do tego cukier dodawany pod różną postacią do przetworzonej żywności jest świetną pożywką dla chorobotwórczych bakterii i drożdżaków, które mogą wywoływać przewlekłe stany zapalne skóry. Cukier przy okazji nasila proces glikacji białek, w tym kolagenu, znacznie przyspieszając starzenie się skóry.
Nie mogę też nie wspomnieć o szkodliwym działaniu i właściwościach prozapalnych nadmiaru mięsa i wędlin w naszej diecie (działanie prozapalne nadmiaru białka zwierzęcego, nasyconych kwasów tłuszczowych, toksyny w mięsie z hodowli przemysłowych, syntetyczne dodatki w wędlinach). Z wędlin (zwłaszcza sklepowych) najlepiej zrezygnować, a mięso, o ile nie wyobrażamy sobie bez niego życia, dobrze jest ograniczyć do 2 porcji tygodniowo (120-150g na porcję).
Osobiście odradzam również picie mleka z uwagi na wyjątkowo wysoką swoistość gatunkową tego pokarmu, jak i dość często występującą nietolerancję laktozy. Warto jeszcze wspomnieć o alkoholu, który nie dość że odwadnia skórę, to obciąża bardzo pracą wątrobę i zaburza procesy oczyszczania organizmu z toksyn (co może skutkować pojawianiem się wyprysków).
Agata Puk: W jaki sposób możemy sprawdzić, czy dany składnik szkodzi naszej cerze? Czy dieta eliminacyjna to dobry pomysł?
Kamila Wrzesińska: Tak, to zdecydowanie dobry pomysł. Wykluczenie produktu, który podejrzewamy o niekorzystny wpływ na naszą skórę z codziennej diety i obserwacja czy ta zmiana przyniesie oczekiwaną poprawę, to właściwie jedyny sposób na przekonanie się, czy dany składnik służy nam czy nie. Pamiętajmy tylko, że efekty zmiany w odżywianiu nie będą widoczne po kilku dniach. Warto uzbroić się w cierpliwość i dać sobie trochę czasu, przynajmniej 5-6 tygodni.
Agata Puk: Czy wykluczenie glutenu to dobry i uniwersalny sposób na poprawę kondycji skóry, czy kolejny mit?
Kamila Wrzesińska: Gluten to mieszanina białek. Jego naturalnym źródłem są ziarna wielu gatunków zbóż, będących z kolei skarbnicą witamin z grupy B, magnezu, cynku i żelaza, a także jednym z podstawowych źródeł energii dla naszego organizmu. Jeżeli nie chorujemy na celiakię (a jednym z wielu nieswoistych objawów tej choroby jest stan zapalny skóry wynikający z zaburzeń wchłaniania witaminy A i witamin z grupy B) i nie mamy alergii na gluten, to nie ma zupełnie żadnych przesłanek do wykluczenia go ze swojego codziennego menu. Odradzam stosowanie diety bezglutenowej „na wszelki wypadek” czy na „własną rękę”, bez konsultacji z lekarzem i dietetykiem.
Agata Puk: Jakich produktów nie powinniśmy jeść, jeśli mamy problemy skórne?
Kamila Wrzesińska: Przede wszystkim produktów wysoko przetworzonych, pozbawionych wartości odżywczych, a pełnych syntetycznych dodatków. Czytajmy uważnie etykiety. Unikajmy nadmiaru mięsa i mleka. Postawmy na różnorodne warzywa, owoce, orzechy, nasiona roślin strączkowych i oleiste, kasze, makarony i inne pełnowartościowe produkty zbożowe. Taka powinna być baza naszego codziennego menu. Im bliżej natury tym zdecydowanie lepiej – zarówno dla kondycji skóry jak i całego organizmu. Na „czarnej liście” znajdują się przede wszystkim sklepowe słodycze i wszystko co słodzone (napoje, płatki, jogurty, serki), fast-foody, chipsy, nachosy, paluszki, krakersy, białe pieczywo, wyroby cukiernicze i garmażeryjne, wędliny, alkohol. To niestety nie koniec i tak już dość długiej listy, ale pamiętajmy, że znaczenie ma to, co jadamy na co dzień, a nie „od Święta”. Od czasu do czasu można sobie pozwolić na wszystko. Wystarczy zachować umiar i równowagę.
Agata Puk: Co jeść, jeśli wykluczyliśmy uczulenie na konkretne składniki, a chcielibyśmy zwalczyć trądzik? I czy w ogóle jest to kwestia wykluczenia pewnych składników czy raczej wzbogacenia diety o takie, które dobrze wpływają na cerę?
Kamila Wrzesińska: Często powtarzam swoim pacjentom, że kluczem do zdrowia, szczupłej sylwetki i pięknej cery jest to co jemy, a nie to, czego nie jemy :) Jeżeli chcemy pozbyć się trądziku na pewno warto wykluczyć wspomnianą wyżej przetworzoną żywność, ograniczyć do minimum spożycie mięsa (zwłaszcza z hodowli przemysłowych) i wędlin oraz mleka i przetworów mlecznych, a włączyć do diety jak najwięcej zielonych warzyw, różnorodnych owoców i pamiętać o odpowiedniej podaży cynku, siarki, miedzi oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych. To składniki odżywcze, które znajdziemy w nasionach dyni, słonecznika i sezamu, orzechach włoskich i laskowych, nerkowcach, migdałach, płatkach owsianych, ziarnie kakaowca, soczewicy, ciecierzycy, cebuli, czosnku, żółtku jaj oraz rybach morskich. Poobserwujmy swój organizm, wsłuchajmy się w jego potrzeby, notujmy na bieżąco to co przykuwa naszą uwagę (wszystkie zachodzące zmiany), by po kilku tygodniach, a nawet miesiącach zdecydować jaki sposób odżywiania jest dla naszej skóry najbardziej korzystny.
Agata Puk: Czy można wyleczyć trądzik oraz łojotokowe zapalenie skóry dietą?
Kamila Wrzesińska: Dieta bez wątpienia odgrywa bardzo istotną rolę w leczeniu trądziku i łojotokowego zapalenia skóry. Czasami zmiana sposobu odżywiania wystarcza by pozbyć się problemu z cerą, a bywa i tak, że nowe, lepsze nawyki żywieniowe to za mało. Warto pamiętać, że kondycja naszej skóry zależy również od innych czynników (ogólnego stanu zdrowia, trybu życia, warunków w jakich śpimy i pracujemy, poziomu stresu i codziennej pielęgnacji).
Agata Puk: Dziękuję za rozmowę!
A po inspiracje dotyczące zdrowych posiłków zapraszam na mojego Instagrama – klik :-)
Zerknijcie też na najnowszy wpis na blogu:
Organizacja kuchni (i gotowania) z niemowlakiem w domu
Przypominam też o tym, że cały czas możecie zadawać pytania w poniższym formularzu. Kolejne odsłony cyklu już niebawem na blogu.
Mgr Kamila Wrzesińska – dietetyk kliniczny i coach zdrowia. Ukończyła Wydział Nauki o Zdrowiu Akademii Medycznej w Warszawie oraz studia podyplomowe na kierunku Coaching Zdrowia i Żywienia w Collegium Civitas. Promowanie zdrowego trybu życia jest jej pasją i życiową misją. Ma 12-letnie doświadczenie w pracy z pacjentami z nadwagą i otyłością. Pomaga odnaleźć równowagę między miłością do jedzenia a zdrowym trybem życia. Zajmuje się dietoterapią chorób przewlekłych, zwanych cywilizacyjnymi. Prowadzi prywatny gabinet dietetyczny MediFit, jest autorką bloga zielonytalerz.pl, na którym dzieli się z czytelnikami wiedzą na temat prawidłowego odżywiania i prostymi przepisami na pyszne i zdrowe posiłki. Występuje w mediach w roli eksperta żywieniowego. Prywatnie Kamila to szczęśliwa żona i mama, miłośniczka kuchni włoskiej, kiedyś uzależniona od słodyczy, dziś od sałatek i słonecznych koktajli.