Pół roku temu przeprowadziłam się do mieszkania, które posiada piękną, ale stosunkowo małą kuchnię. Odpowiednie zorganizowanie przestrzeni w takim miejscu zajęło mi trochę czasu, ale od niedawna w końcu mogę z dumą przyznać, że kuchnia jest nie tylko ładna, ale i funkcjonalna. Posiadanie dużych zapasów jedzenia to dla mnie bardzo ważna kwestia, bo dzięki temu mogę szybko przygotować odżywcze posiłki. Wiedziałam zatem, że ograniczenie ilości moich kuchennych produktów nie wchodzi w grę. Musiałam wszystko zorganizować w taki sposób, aby każdy produkt był na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie nie zajmował dużej przestrzeni. Jak poradziłam sobie z dużymi zapasami jedzenia w małej kuchni? Poniżej moje rozwiązania, które być może Was zainspirują.
Przestrzeń w małej kuchni – jak ją zorganizowałam?
1. Przeniesienie części produktów spożywczych poza kuchnię
Mała kuchnia i duże zapasy to coś, co wymaga przemyślanej organizacji. Wszystkie produkty spożywcze podzieliłam na dwie kategorie – na takie, które są często przez mnie używane i takie, których używam rzadziej. Produkty z pierwszej grupy trafiły do największej półki w kuchni, zaś składniki używane od czasu do czasu umieściłam w szufladzie w komodzie, która znajduje się w salonie. Nie jest to idealne rozwiązanie, bo najlepiej byłoby mieć całe zapasy w kuchni, u mnie jednak ten system świetnie się sprawdził. Postanowiłam przeznaczyć jedną szufladę w dużej komodzie w salonie właśnie na produkty spożywcze, bo dzięki takiemu rozwiązaniu w kuchni nie mam nadmiaru składników i panuje w niej porządek. A sięganie do komody w salonie też nie jest uciążliwe, bo salon jest połączony z kuchnią.
2. Najpotrzebniejsze produkty przesypane do małych słoików
Jest kilka takich produktów, które są dla mnie niezbędne w kuchni na co dzień (moją listę zakupów znajdziecie tutaj). Pewne składniki są podstawą moich posiłków, dlatego chce je mieć zawsze pod ręką. Wszystkie najczęściej używane przeze mnie produkty przechowuję w małych, poręcznych słoikach. Nie kupowałam specjalnie większości słoików, które wykorzystuję do przechowywania żywności w kuchni – po prostu użyłam w tym celu słoików po gotowych przetworach.
Obecnie do słoików mam przesypane:
– płatki owsiane
– kaszę jaglaną
– komosę ryżową
– siemię lniane
– nasiona chia
– kaszę gryczaną niepaloną
– makaron pełnoziarnisty
Zawsze kiedy kupuję w sklepie nowe opakowanie, np. płatków owsianych, to po prostu przesypuję część płatków z opakowania do słoika. Resztę opakowania szczelnie zawijam, aby nie odstawało się do niego powietrze i przekładam do komody z zapasami w salonie. W mojej kuchennej półce na zapasy znajdują się wszystkie produkty zapakowane w słoiki, o których pisałam powyżej. Poza tym w tym miejscu przechowuję też: wiórki kokosowe, orzechy, masła orzechowe, produkty do słodzenia (ksylitol, syrop z daktyli, syrop klonowy, syrop z agawy, miód, daktyle, rodzynki), ekstrakt waniliowy, pestki dyni i słonecznika i kilka innych składników do owsianek (np. macę). Pozostałe produkty, takie jak kasze, strączki, makarony, mąki przechowuję w szufladzie komody w salonie.
3. Ograniczenie sprzętów kuchennych na blacie
Staram się, aby na blacie kuchennym było jak najmniej sprzętów. W tym miejscu stoi jedynie czajnik, blender, miska z owocami i okazjonalnie kwiaty. Nawet deski do krojenia wolę trzymać schowane w poręcznej szufladzie kuchennej. Takie rozwiązanie pozwala na zwiększenie przestrzeni roboczej i poczucie, że blat jest większy, niż w rzeczywistości.
Podsumowanie
Uwielbiam idealny porządek w kuchni, dlatego cieszę się, że nawet w małej przestrzeni udaje mi się zapanować nad mnóstwem produktów i kuchennych gadżetów. W okresie wiosennym mam ogromną potrzebę sprzątania, wyrzucania zbędnych rzeczy i porządkowania szafek z zapasami. Nawet przy stosowaniu powyższych rozwiązań czasami zdarza się, że na chwilę w mojej kuchni zapanuje bałagan. Jestem jednak pewna, że przeniesienie części składników poza małą kuchnię minimalizuje szanse na nieporządek w tej części mieszkania.