W dzisiejszym tekście opiszę moją aktualną pielęgnację. W kwestii kosmetyków jestem raczej minimalistką i nie używam dużej ilości specyfików na co dzień. Przede wszystkim dbam o to, aby moja cera była odżywiona od wewnątrz. Jakich kosmetyków używam i co jem (i piję), aby moja skóra wyglądała dobrze? Szczegóły poniżej.
Odżywianie skóry od wewnątrz
Jest kilka elementów mojej pielęgnacji cery, które uzupełniają się i sprawiają, że moja skóra wygląda dobrze. Zależy mi na tym, aby moja cera codziennie dostawała dawkę witamin, które są jej niezbędne do zdrowego wyglądu.
Woda
Pisałam już na blogu wielokrotnie o nawadnianiu ciała, ale nie mogę nie wspomnieć o tym przy okazji wpisu na temat pielęgnacji. Regularne picie wody sprawia, że mój organizm jest naturalnie nawilżony. Wypijam około 2 litrów wody dziennie. Na co dzień nie używam balsamów nawilżających do ciała – moja skóra tego nie potrzebuje. Bardzo mnie to cieszy, bo nie lubię uczucia lepkości po użyciu balsamu. W tej kwestii związanej z nawilżeniem skóry być może znaczenie ma również to, że pod prysznicem nie używam żeli do mycia ciała, tylko delikatne mydła.
Siemię lniane
Mój podstawowy „kosmetyk”, który wzmacnia nie tylko skórę, ale i włosy i paznokcie. Mielę jedną łyżkę siemienia lnianego i w takiej formie dodaję je do koktajli, owsianek, jaglanek. Staram się to robić codziennie. Jeśli akurat nie jem słodkiego śniadania, to po prostu zalewam zmielone wcześniej siemię lniane wodą i wypijam taką mieszankę. Zauważyłam, że dzięki takiej kuracji wzmocniły mi się paznokcie, a włosy zyskały dużą ilość „baby hair”.
Olej kokosowy
Na temat wykorzystania oleju kokosowego pisałam szczegółowo w tekście o kuchennych składnikach, których używam do pielęgnacji. Olej kokosowy jest dla mnie świetny jako naturalny produkt nawilżający włosy i skórę. Stosuję go zarówno jako dodatek w kuchni, jak i kosmetyk.
Orzechy
Zawsze mam w domu masło orzechowe i orzechy, bo wiem, że ich jedzenie dobrze wpływa na skórę. Zazwyczaj jem orzechy nerkowca lub migdały. Orzechy są kaloryczne, wiec nie jem ich dużo, jednak staram się codziennie zjeść jedną garść. Moje ulubione nerkowce to cenne źródło dobrych dla zdrowia tłuszczów, a także witamin dobrych dla skóry. Nerkowce zawierają magnez, potas, fosfor, a także kwas foliowy, witaminę E i C.
Suszone morele
Suszone morele to bogate źródło witamin niezbędnych dla zachowania zdrowej skóry – A, C i E. Warto wybierać owoce które nie zawierają konserwantów takich jak dwutlenek siarki. Ja zawsze kupuję morele niesiarkowane – mają one ciemny kolor i wspaniały smak. W takich morelach znajdziemy dużo więcej witamin i minerałów, niż w owocach siarkowanych. Jedna morela dziennie to dobra dawka witamin, które są niezbędne dla skóry.
Złuszczanie, oczyszczanie i odżywianie skóry od zewnątrz
Mam mieszaną cerę, która ma tendencję do tego, że przetłuszcza się na czole. Czasem w strefie T pojawiają się jakieś wypryski. Staram się tak pielęgnować moją skórę, aby pewnego dnia miała ona wszystkie cechy cery normalnej. Póki co, udaje mi się to osiągnąć głównie na policzkach, które są zawsze w bardzo dobrej kondycji. Pozostała część twarzy ma lepsze i gorsze momenty – aktualnie jestem jednak zadowolona z wyglądu mojej skóry. Wiem, że na taki stan rzeczy wpływ ma nie tylko odpowiednio dobrana pielęgnacja, ale i zdrowa dieta. Więcej na temat mojego sposobu odżywiania możecie poczytać w tekście o tym, jak właściwa dieta poprawiła stan mojej cery.
Złuszczanie
Jedną z ważniejszych zasad mojej pielęgnacji jest delikatne oczyszczanie i regularne robienie peelingów. Do tego drugiego celu używam czarnego mydła, które sprawdza się świetnie podczas zabiegów złuszczających. Czarnego mydła staram się nie stosować zbyt często – zwykle stosuję je raz, dwa razy w tygodniu podczas wieczornej pielęgnacji.
Oczyszczanie
Będziecie zaskoczone, bo do codziennego oczyszczania twarzy rano i wieczorem używam… szamponu dla dzieci. Wiem, że takie rozwiązanie może wydawać się dziwne, ale u mnie sprawdza się doskonale. Ten sposób oczyszczania twarzy stosuję już od kilku lat. Zawsze używam w tym celu szamponu dla dzieci Johnson’s Baby w klasycznej żółtej wersji. Ten produkt sprawdza się u mnie świetnie zarówno rano, kiedy przemywam twarz po nocy, jak i wieczorem do zmywania makijażu. Zalety takiego rozwiązania? Po pierwsze – ten szampon nie drążni oczu. Jest też bardzo delikatny, a skóra po jego użyciu jest miękka i oczyszczona. Takie oczyszczanie nie wysusza też mojej cery. Muszę zaznaczyć, że zawsze używam małej ilości produktu. Nakładam go na wilgotną twarz, tak jak kiedyś robiłam to w przypadku żelu do twarzy, delikatnie masuję i spłukuję wodą.
Na pomysł, aby używać szamponu dla dzieci jako żelu do oczyszczania twarzy, wpadłam przez przypadek kilka lat temu. Nie byłam zadowolona z produktów, których używałam do twarzy – miałam wrażenie, że za bardzo wysuszają moją skórę. Kiedy skończył mi się żel do twarzy użyłam szamponu dla dzieci, który akurat miałam w łazience. Kondycja skóry po takim oczyszczaniu była bardzo dobra, więc postanowiłam wprowadzić ten produkt na stałe do mojej pielęgnacji. W planach mam wypróbowanie mydła do mycia twarzy Lush Fresh Farmacy, które polecała Agata Trzebiatowska na blogu dziewczyn elementzenski.pl (a tak przy okazji – polecam Wam cały wywiad).
[edit]: Obecnie już nie używam szamponu jako produktu do oczyszczania twarzy, więcej o tym piszę tutaj.Tonizowanie
Tonik Ziaja – oczyszczanie z liściami manuka
Szukałam kiedyś najprostszego toniku do twarzy i tak trafiłam na Ziaję. Tonik, którego używam od bardzo długiego czasu, to tonik Ziaja – oczyszczanie z liściami manuka. Jest to bardzo delikatny tonik zwężający pory. Muszę też wspomnieć o tym, że przez pewien czas rozważałam w ogóle wyrzucenie toniku z mojej pielęgnacji, bo wydawało mi się, że większość toników nic nie robi i takie ma samo działanie jak woda. Na pewien czas zrezygnowałam więc z toników. Jednak powróciłam do ich stosowania, bo ostatecznie stwierdziłam, że trochę jednak działają :-) Obecnie używam toniku przed nałożeniem kremu (choć nie zawsze). Niekiedy przemywam też tym tonikiem skórę w ciągu dnia – używam go wtedy na strefę T, kiedy akurat jestem w domu i nie mam makijażu. Kolejnym zastosowaniem toniku jest w moim przypadku stosowanie go jako nawilżacza na czoło – bywa, że na noc nie nakładam na czoło kremu, tylko sam tonik. Od czasu do czasu używam też toniku rano do przemywania twarzy. Lubię czasem takie delikatne oczyszczanie zamiast stosowania szamponu i wody.
Dostępność:
Drogerie. Cena: około 7 zł za 200 ml
Nawilżanie
Avene Cicalfate, antybakteryjny krem regeneracyjny
Niestety cały czas poszukuję idealnego kremu pielęgnacyjnego do twarzy. Obecnie używam Avene Cicalfate i jestem z niego bardzo zadowolona. Byłby to krem prawie doskonały, gdyby nie fakt, że nie ma on filtrów, a to dla mnie istotna rzecz w kremie na dzień. Czasem zdarza się też, że jest zbyt ciężki, kiedy nakładam go na czoło. Bardzo podoba mi się w nim to, że to produkt bez substancji zapachowych i bez alkoholu. To krem antybakteryjny, który przyspiesza regenerację skóry. Krem to połączenie składników aktywnych miedź-cynk-sukralfat. Stosuję go rano i wieczorem. Ten krem bardzo dobrze nawilża moją cerę, skóra jest po nim gładka i miła w dotyku. Krem jest dosyć gęsty – nakładam go na skórę w dosyć dużej ilości. Na początku twarz jest lekko biała, ale po chwili krem się wchłania i jest niewidoczny. U mnie ten krem świetnie sprawdza się zarówno pod makijaż, jak i zostawiony na twarzy bez makijażu.
Cicalfate od Avene to krem, który znam od lat i niedawno ponownie do niego wróciłam. Sprawdza się u mnie dobrze, ale cały czas poszukuję i chętnie testuję nowości. Jeśli macie jakieś sprawdzone kremy dla cery mieszanej, to będę wdzięczna za polecenie. Niedawno Venila Kostis pytała na swoim FB o sprawdzone kremy – polecam Wam ten wątek, jeśli tak jak ja, szukacie dobrego kremu. Może akurat traficie na coś dla siebie – ja zamierzam przetestować kilka z polecanych przez dziewczyny pozycji.
Dostępność:
Apteki. Cena: 40 zł za 100 ml
Odświeżanie
Hydrolat Neroli Organic Florihana
Dosyć nowym produktem, który znalazł się u mnie w ramach testów, jest hydrolat Neroli Organic marki Florihana. To hydrolat otrzymywany z kwiatów pomarańczy gorzkiej, ma więc piękny pomarańczowy zapach. Używam go najczęściej po peelingu, przed nałożeniem kremu nawilżającego. Ten produkt jest bardzo wydajny, bo wystarczy kilka kropel, żeby pokryć nim całą twarz. Nie widzę jakiegoś spektakularnego efektu, ale producent pisze, że hydrolat odświeża, regeneruje i łagodzi skórę, a ja chcę w to wierzyć. Być może wypróbuję też inne hydrolaty, bo to ciekawe, naturalne produkty.
Dostępność:
Do kupienia na stronie esencjaziemi.pl. Cena: 59,99 zł za 200 ml
Odżywianie i rozświetlenie
Dermika BB Bright Beauty – Upiększająca maseczka Pełnia blasku
W celu nawilżenia i rozświetlenia cery używam maseczki rozświetlającej z Dermiki. Ta maseczka jest tak cudowna, że kiedyś przez kilka miesięcy używałam jej jako kremu na dzień. Trzeba jednak uważać, bo może lekko zapychać. Nie wiem też, czy stosowanie jej codziennie było dobrym pomysłem. Dlatego obecnie używam tej maseczki od czasu do czasu – doskonale sprawdza się jako baza pod makijaż. Co ważne – maseczka posiada filtr przeciwsłoneczny – SPF 15. Czasem nakładam ją bezpośrednio na skórę, a czasem na krem nawilżający. W obu przypadkach sprawdza się świetnie. Pięknie rozświetla cerę i jest to takie naturalne rozświetlenie. Maseczka dodatkowo mocno nawilża i wygładza, więc jest dobra szczególnie przed wielkimi wyjściami. Ja często używam jej zamiast makijażu lub jako zamiennik podkładu.
Dostępność:
Ten produkt był jeszcze kilka miesięcy temu w stałej ofercie Rossmanna, niestety obecnie od dawna nie widziałam tam tej maseczki. Obawiałam się nawet, czy nie wycofali jej z produkcji (pisałam nawet w tej sprawie do producenta, bez odzewu). Na szczęście niedawno znalazłam ją w Hebe i od razu kupiłam kilka opakowań. Cena – około 6 zł za opakowanie złożone z 3 części.
Nawilżanie ust
Od wielu lat w moim domu klasyczny krem Nivea to kosmetyk podstawowy. Ten krem służy mi jedynie jako nawilżacz ust i w tej roli jest doskonały. Próbowałam stosować różnego rodzaju pomadki nawilżające, ale żadna się u mnie nie sprawdziła. Mam nawet taki nawyk – nie zasnę, jeśli nie mam przy łóżku dwóch rzeczy – kremu Nivea i butelki z wodą. Czasem dochodzi do zabawnych sytuacji, bo jeśli gdzieś w domu zaginie mi ten krem, to potrafię szukać go przed snem przez bardzo długi czas :-)
[Edit] Zmieniłam ten krem na naturalny balsam – więcej o nim piszę tutaj.Podsumowanie
Powyższe kosmetyki to wszystkie produkty do pielęgnacji twarzy, jakich obecnie używam. Jak widzicie w zestawieniu nie ma kremów pod oczy, kremów przeciwzmarszczkowych, serum odżywczych, więc wydaje mi się, że moją pielęgnację naprawdę mogę nazwać minimalistyczną. Odnośnie zapachu – lubię produkty bezzapachowe lub bardzo lekko pachnące. Moje plany na najbliższe kosmetyczne zakupy to serum od Resibo, które ma świetne recenzje. Z pewnością poszukam też kolejnego dobremu kremu nawilżającego, bo dwie moje główne zasady w kwestii pielęgnacji twarzy to: delikatne złuszczanie i nawilżanie.