Superfoods – czy to rzeczywiście złoty pokarm, który jest gwarantem zdrowia? Czy może kolejny sposób marketingowców na sprzedanie określonych produktów spożywczych?
Superfoods – co to w ogóle znaczy?
Superfoods to takie składniki pożywienia, które są gęste odżywczo, tzn. zawierają bardzo dużo witamin, składników mineralnych i przeciwutleniaczy.
Wielu dietetyków uważa jednak, że superfood to termin wymyślony przez marketingowców i określający jedzenie, które po prostu jest korzystne dla zdrowia. “Korzystne dla zdrowia” niekoniecznie musi oznaczać, że superfoods są zdrowsze do typowych owoców, warzyw czy orzechów. Producenci żywności bardzo chętnie umieszczają na swoich produktach oznaczenie “superfoods”, bo może to być kolejny czynnik skłaniający klienta do zakupu.
Poniżej przedstawiam mój subiektywny wybór superfoods, które warto mieć w swojej kuchni.
Spirulina
Spirulina to handlowa nazwa sinic, czyli bakterii, które naturalnie występują w oceanach i słonych jeziorach. Nie jest to zatem roślina, tak jak kiedyś sądziłam. Dostępna jest w formie tabletek lub proszku, który można dodawać do soków i koktajli. Proszek ma zielony kolor i trochę nieprzyjemny zapach (którego na szczęście nie czuć po dodaniu do np. koktajlu), jej smak w koktajlach nawet mi odpowiada.
Koktajl ze spiruliną, awokado, bananami.
Czy warto jeść spirulinę? Uważam, że jest to ciekawy, choć drogi element diety (100 g kupiłam w promocji za 9,90 zł). Spirulina fajnie zabarwia koktajle na zielono. To substancja bogata w białko, witaminy z grupy B, beta karoten, witaminę E oraz żelazo. Zawiera też miedź i selen oraz kwas gamma-linolenowy oraz kwasy tłuszczowe omega 3. Specjaliści od żywienia są jednak zadania, że jeśli chcemy, aby nasza dieta była bogata w białko, to równie dobrze możemy je pozyskiwać z tańszych i łatwiej dostępnych źródeł, takich jak orzechy czy rośliny strączkowe.
Surowe kakao
To akurat produkt, który dopiero zamierzam wypróbować. Do tej pory w swojej kuchni używałam tylko klasycznego ciemnego kakao (według mnie marka DecoMorreno jest najlepsza), jednak surowe kakao wydaje się ciekawą alternatywą. Surowe kakao może przybierać różne formy – występuje w postaci surowego proszku kakaowego, ziaren lub masła kakaowego. Wszystkie trzy formy są wykonane z ziaren kakao, ale są zupełnie inne i powinny być wykorzystywane na różne sposoby.
Klasyczne kakao otrzymuje się z ziaren owoców kakaowca. Aby powstało kakao, ziarna kakaowe są palone, a następnie mielone. Gdy ziarna są suszone w niskiej temperaturze, powstaje kakao określane mianem surowego. W przeciwieństwie do zwykłego kakao w proszku, surowe kakao ma więcej cennych składników odżywczych.
Zawiera mnóstwo minerałów takich jak magnez, potas, żelazo, mangan, cynk i wapń. Ziarna kakaowca zawierają naturalne związki chemiczne zwane flawonoidami, które są korzystne dla zdrowia i mogą zmniejszyć ryzyko wielu chorób.
Olej kokosowy
Niezbędny produkt w mojej kuchni, posiadający bardzo szerokie zastosowanie. Dodaję go do koktajli, panieruję w nim kurczaka, używam jako zamiennik oliwy z oliwek lub masła. Olej kokosowy to cenne źródło kwasów tłuszczów i witamin z grupy B, C, E, kwasu foliowego, potasu, wapnia, magnezu, żelaza, fosforu i cynku. Ważne, aby kupując olej kokosowy wybierać ten naturalny, nierafinowany (extra virgin). Ja polecam olej kokosowy marki Bio Planete – więcej o tym, jak wybrać dobry olej kokosowy pisałam tutaj.
Nasiona chia
Te małe ciemne nasionka są doskonałym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3. Dwie łyżki nasion chia (ok. 22 gramy) zawierają 105 kcal, 6 gramów tłuszczu, 9 gramów węglowodanów, 8 gramów błonnika, 3,5 gramów białka. Pełno w nich również mikroelementów takich jak magnez, wapń, fosfor. Przepis z ich wykorzystaniem znajdziecie tutaj.
Ostropest plamisty
Odkryłam ostropest na blogu Agnieszki Maciąg i postanowiłam spróbować. Angielska nazwa tej rośliny to milk thistle i w sklepach można kupić ją w formie ziarenek, które mielimy przed spożyciem. Ostropest pomaga w detoksykacji organizmu, a dzięki zawartości przeciwutleniaczy dobrze wpływa na cerę.
Siemię lniane
Kupuję siemię lniane w złotym kolorze i staram się jeść jedną łyżkę dziennie. Siemię to stosunkowo tani produkt. Dodaję je do jogurtów i koktajli lub piję zmiksowane siemię zmieszane z ciepłą wodą. Siemię jest bogatym źródłem mikroelementów, błonnika, manganu, witaminy B1, oraz kwasów tłuszczowych omega-3. Z tego powodu korzystnie wpływa między innymi na włosy i paznokcie.
Moda na superfoods?
Najczęściej mianem “superfoods” są określane wyszukane składniki pożywienia, które są drogie i stosunkowo trudno dostępne. Superfoods mogą jednak stanowić ciekawy i odżywczy składnik diety. W mojej diecie można znaleźć superfoods, jednak pamiętam też o tym, że proste produkty takie jak np. zwykła natka pietruszki to moc witamin, która dodatkowo jest łatwo dostępna i tania. Tymczasem polskie truskawki mogą być źródłem zdrowia w podobnym stopniu co, dla przykładu, jagody Acai.