Lubię testować nowe urządzenia ułatwiające zdrowy styl życia, więc na moim blogu nie mogło zabraknąć testu wyciskarki wolnoobrotowej z Lidla. W dzisiejszym wpisie sprawdzę, czy wyciskarka wolnoobrotowa z Lidla to sprzęt, który warto kupić. To urządzenie jest dostępne w Lidlu dosyć nieregularnie, więc jeśli chcemy ją kupić, to trzeba czekać na jej pojawienie się w sklepie. Wyciskarka wolnoobrotowa z Lidla kosztuje 249 zł i obecnie można ją znaleźć w sklepach tej sieci. Dostępna jest od dzisiaj, tj. od 2 maja 2018 roku do wyczerpania zapasów. Ja kupiłam swoją wyciskarkę właśnie dzisiaj o 8 rano, więc moja recenzja będzie oparta głównie na pierwszych wrażeniach związanych z używaniem tego sprzętu. Starałam się stworzyć ten wpis jak najszybciej, bo jeśli wyciskarka Wam się spodoba, to być może będziecie mieli okazję ją w najbliższym czasie kupić.
Przed zakupem tej wyciskarki nie miałam w domu innego sprzętu tego typu. Na co dzień korzystam jedynie z blendera kielichowego, który uwielbiam – moją recenzję tego urządzenia zajdziecie tutaj. Dodam też, że w przeszłości miałam okazję używać wyciskarki wolnoobrotowej Hurom, więc wiem, jak powinien działać tego typu sprzęt. Jak sprawdziła się wyciskarka wolnoobrotowa z Lidla podczas pierwszych testów? Moje wrażenia poniżej.
Wyciskarka wolnoobrotowa z Lidla – zawartość pudełka
W pudełku znajdziemy dziesięć elementów oraz instrukcję obsługi w języku polskim. W instrukcji znajdziemy też przepisy na soki i sorbety, jakie możemy przygotować za pomocą urządzenia. Producentem sprzętu jest Silver Crest, czyli marka, którą często można znaleźć w Lidlu. W zestawie dostępne są dwa naczynia – jeden na sok, a drugi na resztki owoców i warzyw.
Spodobało mi się to, że naczynie na sok posiada miarkę, dzięki której z łatwością ocenimy, ile soku udało nam się zrobić.
Po złożeniu wyciskarka prezentuje się tak:
Wyciskarka wolnoobrotowa z Lidla – zastosowanie
Wyciskarka wolnoobrotowa z Lidla posiada dwie główne funkcje – wyciskanie soków z owoców i warzyw (w tym z warzyw liściastych) i robienie sorbetów. Jeśli chcemy wykonać sorbet to po prostu przekładamy części wyciskarki – w miejsce sita wstawiamy nakładkę do sorbetów. Ja kupiłam wyciskarkę z Lidla głównie z myślą o robieniu soków, bo do sorbetów używam blendera kielichowego, który w tym celu sprawdza się doskonale. Jeśli jednak nie macie mocnego blendera, to możecie wykorzystać wyciskarkę także do robienia sorbetów.
Wyciskarka wolnoobrotowa z Lidla – podstawowe parametry
Wyciskarka z Lidla posiada moc 150 W i pracuje wykonując około 60 obrotów na minutę. Liczba obrotów na minutę to niezwykle ważny parametr każdej wyciskarki, bo zwykle im mniej obrotów, tym mniejsze wytwarzanie ciepła przez urządzenie. A właśnie ograniczając wytwarzanie ciepła wyciskarka minimalizuje ubytek wartości odżywczych w naszych sokach. Co istotnie – soki po zrobieniu nie były ciepłe – miały podobną temperaturę jak owoce, z których je zrobiono. Myślę, że w tym aspekcie wyciskarka sprawdza się całkiem dobrze.
Pojemność pojemnika na sok to około 900 ml, ale najlepiej aby znajdowało się w nim maksymalnie 600 ml soku. Pojemnik na odpadki jest większy – ma on pojemność około 1200 ml. Ważnym elementem zestawu jest też sito, które zostało wykonane ze stali nierdzewnej. Dzięki małej liczbie obrotów na minutę wyciskarka pracuje dosyć cicho – myślę, że jej głośność mogę porównać do starszego modelu wyciskarki wolnoobrotowej Hurom, której miałam okazję używać. Nie wiem niestety, jak cicho pracują najnowsze modele tych wyciskarek.
Wyciskarka wolnoobrotowa z Lidla – moja recenzja
Zalecany jednorazowy czas pracy wyciskarki to maksymalnie 15 minut, nie jest to zatem wyciskarka przeznaczona do lokali gastronomicznych, a raczej do użytku domowego. Z mojego doświadczenia wynika, że zrobienie jednej szklanki soku trwa dosłownie chwilę – około jednej minuty, więc dosyć szybko. Myślę, że wykorzystywanie wyciskarki do codziennego tworzenia soków dla rodziny nie zajmie nam więcej niż 15 minut, a zatem nie jest to funkcja ograniczająca korzystanie ze sprzętu.
Poniżej możecie zobaczyć, jak wyglądały trzy stworzone przeze mnie soki. Przygotowałam zielony sok z jarmużu, jabłka i selera naciowego, odżywczy sok z surowych marchewek i buraków oraz sok pomarańczowy. Przed przygotowaniem każdego z soków dokładnie myłam owoce i warzywa, obierałam je ze skórki i kroiłam na mniejsze kawałki, których wielkość możecie zobaczyć na zdjęciach. Stosunkowo mały otwór na warzywa i owoce to jedna z wad tej wyciskarki. Gdyby otwór był większy nie byłoby konieczne krojenie owoców na małe kawałki.
Sok pierwszy: dwie garście jarmużu, 1 średnie jabłko, 3 łodygi selera naciowego, pół cytryny, natka pietruszki, kawałek świeżego imbiru.
Moja ocena: Z powyższej porcji wyszła mi jedna szklanka soku – około 270 ml. Sok był bardzo smaczny i miał przyjemną konsystencję. Nie był idealnie klarowny – miał w sobie trochę miąższu. Dla osób, które wolą idealnie klarowne soki niezbędne byłoby przecedzenie przez sitko. Dla mnie jednak sok był dobry i wypiłam go razem z miąższem (który ma w sobie błonnik, więc warto go jednak zostawić).
Sok drugi: 3 duże surowe marchewki, 2 średnie surowe buraki
Moja ocena: Z dużych marchewek i dwóch buraków powstał smaczny sok. Podobnie jak w przypadku zielonego soku – sok nie był w całości idealnie klarowny. Po wlaniu go do szklanki dosyć dużo miąższu z buraków i marchewek opadło na dno, zaś na górze sok miał płynną konsystencję.
Podczas robienia soku z buraków, które są dosyć twarde, wyciskarka wyłączyła się. Okazało się, że włożyłam do środka zbyt duży kawałek buraka i zablokował on ślimak znajdujący się w środku. Niestety użycie przycisku zmieniającego kierunek obrotów było nieskutecznie i musiałam wyłączyć wyciskarkę z gniazdka, otworzyć obudowę sita i wyjąć kawałek buraka i zresetować sprzęt specjalnym przyciskiem. Całość nie zajęła mi jednak dużo czasu, więc nie uznaję tego za wadę. Myślę, że tego typu problemy z działaniem sprzętu mogą wystąpić w wyciskarkach wolnoobrotowych różnych marek. Podczas używania sprzętu Hurom także miałam taki problem.
Sok z trzech marchewek – około 200 ml.
Sok z 3 marchewek i 2 buraków – około 300 ml.
Sok trzeci: 6 małych pomarańczy
Moja ocena: Z sześciu małych pomarańczy udało się uzyskać prawie 0,5 l soku. Resztki owoców były dosyć dobrze wyciśnięte i nie było ich zbyt wiele.
Podsumowanie
Ogromną zaletą wyciskarki wolnoobrotowej z Lidla jest jej niska cena – to właśnie ona przekonała mnie do zakupu i wypróbowania tej wyciskarki. Nie bez znaczenia były też takie parametry sprzętu jak sito ze stali nierdzewnej i ładny wygląd. Wyciskarka nie zajmuje dużo miejsca i to jej kolejna zaleta. Kiedy zaczęłam robić soki w tej wyciskarce, to przekonałam się, że ich tworzenie jest dosyć proste i szybkie. Te pierwsze wrażania są zatem pozytywne i póki co jestem zadowolona z zakupu. Jestem ciekawa, czy używacie w kuchni wyciskarek wolnoobrotowych – dajcie znać w komentarzach!