Jakiś czas temu Venila Kostis pisała o trzech swoich ulubionych kosmetykach. Zainspirowana jej tekstem postanowiłam przedstawić dziś na blogu moje ulubione kosmetyki do makijażu. Te trzy produkty sprawiają, że robienie make-upu jest przyjemnością, a twarz wygląda zdrowo i promiennie. Oczywiście robiąc makijaż używam też innych kosmetyków, ale dziś napiszę o tych ulubionych i podstawowych. Bywa i tak, że kiedy się spieszę, to cały mój makijaż jest oparty jedynie o te trzy pozycje. Jakie? Szczegóły poniżej.
Moje ulubione kosmetyki
Korektor
Helena Rubinstein Magic Concealer
Cena: 189 zł za 15 ml
Cienie pod oczami to u mnie niestety duży problem, który jest uwarunkowany genetycznie. Nie ma znaczenia, czy jestem wypoczęta czy nie, czy spałam osiem godzin czy cztery – cienie pod oczami mam zawsze. Pociesza mnie jednak fakt, że moje powieki niemal nigdy nie puchną. Dobry korektor to przy moim typie urody podstawowy kosmetyk do makijażu. Od lat jestem wierna korektorowi Magic Concealer marki Helena Rubinstein. Ten korektor świetnie kryje nawet bardzo duże cienie pod oczami, nie wchodzi w zmarszczki mimiczne, jest trwały. Doskonale nadaje się zarówno pod oczy, jak i do zakrywania niedoskonałości skóry. Dodam też, że to produkt niezwykle wydajny – jedno małe opakowanie – 15 ml wystarcza mi na kilka miesięcy. Mam bardzo jasną cerę, więc jedyny odcień, który wchodzi w grę, to najjaśniejszy 0,1 light.
Puder rozświetlający
M.A.C. Mineralize Skinfinish, odcień Soft&Gentle
Cena: 129 zł za 10 g
Pudry rozświetlające i róże od M.A.C. to cieszące się ogromną popularnością kosmetyki do makijażu. Nie bez powodu – te produkty mają świetną jakość, są bardzo trwałe i zachwycają kolorami. Jestem posiadaczką odcienia Soft and Gentle i uwielbiam ten rozświetlacz za jego wszechstronność. Podkreślam nim zazwyczaj kości policzkowe, ale świetnie sprawdza się też jako cień do powiek, który nakładam na powieki palcami w kilka sekund. Najlepsze jednak w tym pudrze jest to, że tworzy on na policzkach efekt tafli, dając niezwykle subtelne i eleganckie podkreślenie. Trudno też z nim przesadzić, co jest kolejną zaletą tego rozświetlacza. No i wydajność – to kosmetyk, który zużywa się bardzo powoli.
Błyszczyk
Clinique, Superbalm Moisturizing Gloss
Cena: 89 zł za 15 ml
Lubię naturalny kolor moich ust, wiec najczęściej podkreślam je dosyć delikatnie. W tym celu używam najczęściej błyszczyka od Clinique. Podoba mi się w nim to, że jego kolor jest bardzo subtelny i balsam nałożony na usta wygląda niemal jakby był bezbarwny. Nie sugerujcie się zatem intensywnymi kolorami opakowania, bo w rzeczywistości kolory są niemal przejrzyste. Produkt pięknie nabłyszcza usta, ale najważniejszą jego zaletą jest to, że po jego użyciu usta są świetnie nawilżone. Kolor, jakiego używam najczęściej to Raspberry – ten odcień nie posiada w sobie drobinek. Błyszczyka zwykle używam jako samodzielny produkt, ale ładnie prezentuje się też na pomadkach o intensywnych kolorach – podkreśla wtedy ich kolor i z matowej szminki łatwo tworzy błyszczący i intensywny kolor.
Podsumowanie
Kosmetyki do makijażu, które dziś przedstawiłam, to produkty świetne jakościowo i bardzo wydaje. Wszystkie z wymienionych przeze mnie produktów stosuję od lat i z całym przekonaniem mogę je polecić. To bezsprzecznie moje ulubione kosmetyki do makijażu.