W dzisiejszym wpisie chciałam pokazać Wam ciekawy kosmetyk i zarazem suplement diety, a mianowicie oliwę magnezową. Stosuję tę oliwę od dwóch miesięcy i opiszę dziś moje wrażenia związane z tym produktem. Bardzo lubię testować nowe kosmetyki, więc kiedy tylko dowiedziałam się, że istnieje oliwa z magnezem, to postanowiłam ją wypróbować. Jak sprawdza się u mnie taki kosmetyk? A może bardziej należałoby traktować go jako suplement diety? Szczegóły poniżej.
W jakich produktach znajdziemy magnez?
Magnez to niezwykle ważny pierwiastek, który pełni w organizmie szereg funkcji – odpowiada m.in. za przekazywanie sygnałów w układzie nerwowym, wpływa na dobre działanie mięśni i jakość naszego snu. Warto pamiętać o tym, że picie kawy i czarnej herbaty, stres oraz stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych może przyczyniać się do niedoborów magnezu. Magnez znajdziemy w dużej ilości w następujących produktach (na 100 g):
- pestki dyni – 592 mg
- kakao – 499 mg
- mąka sojowa – 429 mg
- siemię lniane – 392 mg
- orzechy brazylijskie – 376 mg
- migdały – 279 mg
- orzechy laskowe – 163 mg
- ziarna słonecznika – 127 mg
W jaki sposób możemy suplementować magnez?
Odżywcza dieta to podstawa i powyższe produkty powinny być codziennie obecne w naszym menu. Magnez można dodatkowo suplementować w tabletkach. Dziś jednak napiszę o suplementacji magnezu przez skórę, tj. pod postacią oliwy z magnezem (transdermalnej). To niezwykle ciekawy sposób suplementacji, dzięki któremu nie obciążamy naszego układu trawiennego. Magnez z oliwy wchłania się bowiem bezpośrednio przez skórę.
Jaką oliwę magnezową wybrałam?
Kiedy wybieram kosmetyki i produkty spożywcze, to dużą uwagę przykładam do ich jakości. Z tego powodu wybrałam oliwę magnezową ze sprawdzonego źródła – a mianowicie ze sklepu Klaudyny Hebdy. To blogerka, która od wielu lat jest fanką naturalnych kosmetyków. Ufam Klaudynie i mam pewność, że robiąc zakupy w jej sklepie otrzymam wysokiej jakości produkty. Oliwa magnezowa to stosunkowo nowa propozycja w tym sklepie. Na początek wybrałam poręczne opakowanie oliwy – 250 ml. Nie jest to tani produkt, bo za opakowanie 250 ml zapłaciłam 69 zł plus koszty przesyłki. Wiadomo jednak, że za jakość zawsze trzeba zapłacić więcej.
Najważniejsze cechy oliwy magnezowej Hebda:
- zawiera najczystszą na świecie formę magnezu transdermalnego
- 1 ml oliwy magnezowej ma w sobie 103 mg magnezu
- pochodzi z naturalnych złóż, mających ponad 250 milionów lat
- posiada ultraczystą, przebadaną formę
Więcej informacji o wybranej przeze mnie oliwie magnezowej znajdziecie tutaj:
sklep.klaudynahebda.pl/oliwa-magnezowa
Oliwa transdermalna – moje doświadczenia
Zapach
Oliwa transdermalna z magnezem zaskoczyła mnie tym, że nie posiada żadnego zapachu. Dla mnie taka właściwość tej oliwki jest jak najbardziej jej zaletą, bo nie lubię mocno perfumowanych kosmetyków. Wyjątkiem są podkłady do twarzy – ich zapachy zwykle uwielbiam!
Konsystencja
Oliwa transdermalna nie ma klasycznej tłustej konsystencji, jak np. oliwa z oliwek czy olej kokosowy. Jest tłusta, ale dosyć łatwo wchłania się w skórę i nie zostawia mocno oleistej warstwy. Mimo wszystko – po jej nałożeniu na skórę mam lekko tłuste ręce i muszę je umyć.
Sposób używania
Moja oliwa transdermalna jest zapakowana w poręczną butelkę z atomizerem. To bardzo ułatwia jej używanie. Wystarczy po prostu psiknąć oliwę na wybraną część ciała i delikatnie rozsmarować do wchłonięcia. Na opakowaniu jest napisane, aby stosować ją w liczbie 5-10 psiknięć dwa razy dziennie – najlepiej rano i wieczorem. Ja przyzwyczaiłam się do tego, że używam tej oliwy codziennie po prysznicu. Zwykle nakładam ją na ramiona, czasem na brzuch – to dla mnie „bezpieczne” miejsca, w których nigdy nie mam uczucia podrażnienia. Raz użyłam tej oliwy na nogi, ale w moim przypadku spowodowało to delikatne szczypanie – być może dlatego, że wcześniej używałam maszynki do golenia i podrażniona po goleniu skóra zareagowała większą wrażliwością. Kiedy nakładam oliwę na skórę rąk, to nic takiego się nie dzieje. Niestety póki co mam problem z tym, aby używać oliwki dwa razy dziennie – jednak mam nadzieję, że uda mi się zwiększyć częstotliwość psiknięć.
Podsumowanie
To niesamowite, że produkt, który nakładamy na skórę może być zamiennikiem klasycznego suplementu diety w tabletkach. Taka forma wzbogacania organizmu w magnez bardzo mi się podoba. Co istotne – magnez przyjmowany pod postacią takiej oliwy ma naturalną formę, więc jest bezpieczny dla naszego organizmu. Myślę, że w dzisiejszych czasach warto sięgać po tego typu produkty, bo nawet jeśli na co dzień jemy odżywcze posiłki, to z uwagi na stres, picie kawy czy herbaty możemy być podatni na niedobory tego pierwiastka.