Codzienność mamy rocznej dziewczynki to czas, w którym nie ma za wiele miejsca na pielęgnacyjne rytuały. Mimo wszystko staram się dbać o swoją skórę i w tym celu stawiam na odżywcze kosmetyki z dobrym składem. W ostatnim czasie polubiłam kilka nowych produktów i w dzisiejszym wpisie przedstawię najciekawsze z nich. Jakich produktów obecnie używam w celu nawilżenia i odżywienia mojej cery? Szczegóły poniżej!
Kremowa maska do twarzy Make Me Bio
Uwielbiam kremy nawilżające tej marki – o jednym z nich pisałam Wam we wpisie Moje ulubione produkty do pielęgnacji twarzy. Maseczka od Make Me Bio ukryta jest w szklanym słoiku, co jest jak najbardziej na plus. W składzie maska zawiera bogactwo naturalnych składników takich jak m.in. minerały z Morza Martwego, olej z pestek moreli, kokos, masło shea. Maseczka ma kremową konsystencję i trochę przypomina mi maski na bazie glinki. Jednak w przeciwieństwie do masek z glinką – ta maska nie wysycha na skórze, tylko przez cały czas kiedy jest nałożona, jest lekko wilgotna. Zwykle stosuję tę maskę podczas wieczornego prysznica. Przed wejściem pod prysznic myję twarz i nakładam maskę dzięki czemu wchłania się ona w czasie, kiedy się myję. To świetna oszczędność czasu, którego nie mam wieczorem zbyt wiele. Maseczkę dosyć trudno usuwa się ze skóry – w tym celu używam jednej mokrej chusteczki, którą zwykle stosuję u mojej córki.
Po zmyciu maseczki skóra jest nawilżona i wyraźnie miękka i gładka. Maska jest wydaja – jedno opakowanie wystarcza na wiele zastosowań.
Sylveco krem brzozowo-rokitnikowy z betuliną
Od dawna miałam w planach przetestowanie tego produktu i w końcu udało mi się go kupić w drogerii Natura. Krem ma świetny skład – znajdziemy w nim m.in. olej rokitnikowy nadający mu charakterystyczną żółtą barwę. Kupiłam ten krem z myślą o używaniu go na dzień i na noc, ale muszę przyznać, że zdecydowanie lepiej sprawdza się jako krem na noc.
Krem z uwagi na swoją intensywną barwę – po nałożeniu na skórę trochę barwi cerę i ten efekt utrzymuje się na skórze dosyć długo – nawet do kilku godzin. Kolejną kwestią jest to, że krem ma dosyć tłustą konsystencję, więc nie sprawdza mi się ona dobrze pod makijaż. Po nałożeniu muszę myć dłonie, bo krem jest tak tłusty, że zostawia na dłoniach klejącą się powłokę – nie lubię tego efektu. Mimo wszystko – jestem zadowolona z tego produktu. Świetnie sprawdza się on jako krem na noc. Kiedy nakładam go wieczorem, to rano moja cera jest dobrze nawilżona i odżywiona. Widać to szczególnie po nałożeniu kremu pod oczami. A zatem – krem szczególnie dobrze sprawdza się na noc, natomiast na dzień jest dla mnie zbyt ciężki.
Więcej o kremie brzozowo-rokitnikowym z betuliną od Sylveco przeczytacie na stronie: sylveco.pl/produkt/krem-brzozowo-rokitnikowy-z-betulina/
Weleda Wygładzająca 7-dniowa kuracja z dzikiej róży
Ciekawy produkt, który stworzono z myślą o odżywieniu skóry. Ampułki zawierają w sobie m.in. olejek z organicznych nasion róży rdzawej, który przepięknie pachnie i ma za zadanie odżywić zmęczoną cerę i wygładzić pierwsze zmarszczki. Spodobał mi się ten produkt i postanowiłam wypróbować go na swojej skórze.
Olejek zamknięty jest w szklanych ampułkach – dzięki czemu nie traci swoich właściwości po pierwszym użyciu. Takie zamknięcie produktu sprawia, że nie musimy stosować kuracji przez siedem dni z rzędu – ja nakładam olejek średnio raz w tygodniu. Czuję, że taka częstotliwość jest wystarczająca. Działanie olejku to odżywienie i nawilżenie skóry twarzy i w tym aspekcie produkt sprawdza się dobrze. Nie zauważyłam jednak redukcji zmarszczek – myślę, że żaden olejek nie ma takiej mocy. Minusem jest to, że olejek jest bardzo tłusty i nałożony na skórę sprawia, że jest ona mokra od olejku. Jednak tę niedogodność można znieść, bo ampułki poprawiają stan skóry.
Podsumowanie
O nawilżanie i odżywianie skóry warto dbać przede wszystkim przez jedzenie odżywczych posiłków i codzienne picie dużych ilości wody. Kwestia pielęgnacji to dopiero drugi krok w kierunku zdrowej i dobrze wyglądającej cery. O tym, jakie posiłki wybierać w trosce o ładny wygląd pisałam więcej w tekście: Co jeść, aby mieć piękną cerę?