W dzisiejszym wpisie na blogu opiszę Wam moje doświadczenia związane z dietą pudełkową i tym, do jakich zmian może zmotywować taki sposób odżywiania. Ciekawi? Zapraszam na wpis!
Dlaczego zdecydowałam się na dietę pudełkową?
Dieta pudełkowa to sposób odżywiania, który planowałam sprawdzić już od dawna. Byłam ciekawa, jak wyglądają tego typu posiłki i czy sprawdzą się one przy moim trybie życia. Na początku miałam wiele wątpliwości związanych z dietą pudełkową — przede wszystkim nie wiedziałam, czy takie posiłki w ogóle będą mi smakować. Zastanawiałam się też, czy taka dieta będzie dobra dla mojego organizmu i czy nie wpłynie negatywnie na moją masę ciała. Ogromne znaczenie miało dla mnie to, aby posiłki na diecie pudełkowej były pełne witamin i składników odżywczych i składały się ze świeżych warzyw i owoców.
Jaką dietę pudełkową wybrałam?
Dieta pudełkowa, którą miałam przyjemność testować to jedna z diet dostępnych na wygodnadieta.pl, która jest partnerem tego wpisu. Na stronie wygodnadieta.pl możecie znaleźć informacje odnośnie różnych rodzajów odżywiania wraz z przykładowym menu. Jest tam dostępnych wiele rodzajów diet pudełkowych — do wyboru mamy m.in. dietę niskokaloryczną, wegetariańską, wegańską, jak i diety dla osób z nietolerancją pokarmową, np. dietę bez nabiału, dietę bez glutenu i laktozy. Dostępna jest też dieta dla diabetyka lub dieta sportowa.
Kaloryczność i rodzaj diety pudełkowej
Z uwagi na to, że nie jem mięsa zdecydowałam się na dietę wegetariańską. Po szybkim sprawdzeniu menu w diecie wegetariańskiej okazało się, że takie posiłki będą mi najbardziej odpowiadać. Po wybraniu rodzaju diety następnym krokiem było ustalenie, ile kalorii będę potrzebować. Jak wiecie – na co dzień nie liczę kalorii, więc nie wiedziałam dokładnie, jaką kaloryczność posiłków powinnam wybrać – 1800, 2000, 2200 kcal? Tę kwestię skonsultowałam telefonicznie z dietetykiem wygodnadieta.pl, który na podstawie mojej masy ciała, wieku, wzrostu i rodzaju aktywności wyliczył, że potrzebuję 1800 kcal. Dietetyk jednak z uwagi na moje karmienie piersią doradził mi, aby wybrać kaloryczność diety na poziomie 2000 kcal. I tak zaczęła się moja przygoda z dietą pudełkową – codziennie rano pod moimi drzwiami czekała na mnie torba z pięcioma pysznymi posiłkami na cały dzień.
Czy kaloryczność 2000 kcal była dla mnie odpowiednia?
Już po pierwszych dniach diety pudełkowej na poziomie 2000 kcal okazało się, że to jednak zbyt mało i taka liczba kalorii mi nie wystarcza. Od razu mailowo zmieniłam zatem moje zamówienie na 2200 kcal i taką kaloryczność diety miałam przez cały okres testowania diety pudełkowej. Co ciekawe — jadłam dokładnie taką liczbę kalorii, jaką spożywał mój partner, co może wydawać się dziwne, ale dla mnie było całkiem naturalne. Po prostu mam świadomość tego, że karmiąc piersią moje zapotrzebowanie energetyczne jest większe. Muszę też dodać, że mimo dosyć wysokiej kaloryczności mojej diety pudełkowej, często dodatkowo jadłam wieczorem małą słodką przekąskę z domowych zapasów, np. kilka kawałków czekolady – to oczywiście oznaczało, że jem więcej niż 2200 kcal.
Jaki był mój cel związany z dietą pudełkową?
Przede wszystkim chcę podkreślić jedno — moim celem podczas stosowania diety pudełkowej nie było schudnięcie. Wiem, że od razu można mieć takie skojarzenie z dietą pudełkową, bo wiele osób decyduje się na taki sposób odżywiania właśnie po to, aby schudnąć. W tym celu wybiera dietę pudełkową o obniżonej kaloryczności w stosunku do swojego zapotrzebowania. U mnie jednak nie było takiej potrzeby — po ciąży w ekspresowym tempie wróciłam do swojej masy ciała sprzed ciąży. Moim celem było zatem po prostu utrzymanie tego stanu.
Ile ważyłam przed rozpoczęciem diety pudełkowej?
Przed rozpoczęciem diety pudełkowej ważyłam 50,8 kg przy wzroście 171 cm. To moja stała masa ciała po ciąży i czuję się za taką wagą dobrze. Moim celem związanym z rozpoczęciem diety było utrzymanie tej wyjściowej masy ciała — nie chciałam chudnąć i nie chciałam przytyć. Okazało się, że ten cel został osiągnięty — to niesamowite, ale po zakończeniu diety pudełkowej ważyłam dokładnie tyle samo z dokładnością co do grama — właśnie 50,8 kg. Ten fakt uzmysłowił mi, że mam naprawdę świetną przemianę materii i organizm, który bardzo stabilnie trzyma wagę — bez wahań w jedną czy w drugą stronę. A przypomnę tylko – spożywałam codziennie 2200 kcal z diety pudełkowej i często wieczorami dodatkowo jadłam coś z domowych zapasów.
Jakie zatem nawyki odkryłam dzięki diecie pudełkowej? Co wpłynęło pozytywnie na moje odżywianie? Szczegóły poniżej.
10 dobrych nawyków, których nauczyła mnie dieta pudełkowa
1. Kanapki z pastą warzywną zamiast masła
Na początku wydawało mi się dziwne, że do pieczywa nie jest dodawane masło. Zwykle, kiedy jadłam kanapki, to nakładałam na nie sporą ilość masła i dopiero wtedy układałam na chlebie dodatkowe składniki. Masło to była dla mnie podstawa, a chleb bez masła wydawał się suchy. Przekonałam się jednak, że masło nie jest niezbędne i że z powodzeniem można jeść smacznie bez niego. W diecie pudełkowej z wygodnadieta.pl do śniadań z pieczywem nie dodawano masła i okazało się, że do takiej formy śniadań można się przyzwyczaić. Zwykle do chleba dodawane były warzywne pasty kanapkowe i to, w połączeniu ze świeżymi warzywami, było bardzo smacznym połączeniem.
2. Chleb — niekoniecznie do każdego śniadania
Moje śniadania przed dietą pudełkową to była głównie jajecznica z chlebem (i z masłem) lub kanapki lub owsianki w przeróżnej formie. Jeśli nie jadałam chleba na śniadanie, to pojawiał się on na kolację. Dieta pudełkowa uświadomiła mi jednak, że codziennie jedzenie chleba nie jest koniecznością. Jajka, domowy pasztet warzywny, omlet, sałatka — to wszystko pomysły na posiłki, do których zamiast chleba warto dodawać po prostu warzywa.
3. Pieczywo — różnorodne i w małej ilości
Pieczywo serwowane w ramach diety pudełkowej miało różną formę — był to chleb typu pumpernikiel, chleb razowy, pieczywo chrupkie. Dodatkowo — kiedy już w danym posiłku pojawiało się pieczywo, to było ono jedynie małym dodatkiem, a nie bazą całego dania. Wcześniej jadłam duże ilości razowego chleba — dieta pudełkowa pokazała mi, że pieczywa może być w posiłkach zdecydowanie mniej. A zamiast pieczywa można po prostu do posiłku zjeść więcej świeżych warzyw.
4. Dodatki do śniadań — warto wybierać nie tylko pomidora i ogórka
Na co dzień staram się jeść dużo świeżych, surowych warzyw, ale uświadomiłam sobie, że najczęściej wybieram takie warzywa jak ogórki, pomidory, czasem czerwoną paprykę. W diecie pudełkowej na co dzień dodawane do śniadania warzywa były bardzo różnorodne: seler naciowy, marchewka, czerwona papryka, ogórki, pomidory, rzepa, pomidorki koktajlowe. Taki wybór spodobał mi się i uzmysłowił, że codziennie muszę wybierać bardziej różnorodne warzywa.
5. Domowe pasztety warzywne i babeczki warzywne to świetny dodatek do codziennych posiłków
W diecie pudełkowej podobało mi się to, że nie była ona monotonna. Codziennie czekały na mnie smaczne dania i przekąski i były one zróżnicowane. Świetnym dodatkiem do śniadań okazały się pasztety warzywne – niestety przed dietą pudełkową wcale nie jadłam tego typu rzeczy. Po zakończeniu diety pudełkowej mam w planach wprowadzenie do swojego menu właśnie pysznych domowych pasztetów, bo raz upieczone — mogą być ciekawym dodatkiem do posiłku. Obecnie kolekcjonuję przepisy na domowe pasztety, aby piec je i próbować.
6. Pięć posiłków dziennie zamiast trzech to dobry pomysł
Zwykle jem trzy posiłki dziennie — śniadanie, obiad i kolację. W czasie diety pudełkowej otrzymywałam codziennie pięć posiłków — śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację. Okazało się, że taki sposób odżywiania bardzo mi służy. Szczególnie przydatne okazały się w moim przypadku drugie śniadania. Dzięki temu, że po trzech godzinach od śniadania zjadałam drugie śniadanie, to nie robiłam się bardzo głodna w czasie oczekiwania na obiad. Myślę, że jedzenie drugich śniadań to będzie teraz stały element mojego odżywiania.
7. Niepodjadanie między posiłkami — korzystne dla metabolizmu
Podjadanie między posiłkami to był mój częsty nawyk i jeden z większych problemów związanych ze zdrowym odżywianiem. Na pewno w rezygnacji z podjadania nie sprzyja to, że moja córka je coraz więcej stałych posiłków i często nie zjada tego, co dla niej przygotuję. Wtedy czasem w obawie przed tym, że jedzenie się zmarnuje — zjadam to, co dla niej przygotowałam. Na pewno takie podjadanie i dojadanie po dziecku zna doskonale każda mama. Podczas diety pudełkowej łatwiej było mi nie podjadać, bo wiedziałam, że nie ma to sensu. Posiłków w diecie pudełkowej było sporo, bo aż pięć – wolałam więc poczekać, aż przyjdzie pora jedzenia, niż podjadać między posiłkami. Zauważyłam też, że jedzenie o stałej porze i trzymanie się zasady jedzenia co trzy godziny sprawiło, że mój metabolizm przyśpieszył.
8. Brak deseru po obiedzie da się przeżyć
Zwykle po obiedzie jadam desery, to taki mój mały nawyk, ale ratuje mnie to, że tych deserów jest naprawdę mało — wystarcza mi na przykład kilka kostek czekolady. Na pewno zaletą moich deserów jest też to, że często jem deser w formie bezcukrowego domowego wypieku lub przekąski — robię ciasto bananowe lub domowe trufle. Podczas diety pudełkowej miałam czasem okazję zjadać deser — był on najczęściej serwowany jako podwieczorek i przybierał formę zdrowszej przekąski — jaglanego brownie czy ciastek migdałowych. Czasem jednak na podwieczorek nie było nic słodkiego i to również było ok. Po prostu wiedziałam, że zamiast słodkości zjem pożywną sałatkę lub ciepłą zupę.
9. Strączki to ważna część diety wegetariańskiej
Na co dzień nie jem mięsa — wybieram głównie produkty roślinne. W mojej diecie obecny jest też nabiał, ale nie piję mleka krowiego — zastępuję go napojami roślinnymi. Nad menu w wygodnadieta.pl czuwają dietetycy — dlatego diety są zbilansowane pod kątem kalorycznym i jeśli chodzi o składniki odżywcze. Zauważyłam, że w diecie wegetariańskiej są obecne w dużej ilości strączki i to uświadomiło mi, że na co dzień powinnam zdecydowanie częściej stawiać na posiłki właśnie na bazie strączków, które zawierają niezbędne białka i dobrze sycą.
10. Planowanie posiłków to klucz do sukcesu
Jeśli chcemy jeść zdrowo i smacznie, to pierwszym krokiem do tego jest właśnie planowanie odżywczych posiłków. Dieta pudełkowa ma przede wszystkim taką zaletę, że całe planowanie posiłków robi za nas ktoś inny. I to było super, bo czułam, że mogę odpocząć od takiego zadania i zająć się pracą i wychowaniem córki. Myślę, że po zakończeniu diety pudełkowej bardziej skupię się właśnie na dokładnym zaplanowaniu posiłków – jeśli nie na cały tydzień, to chociaż na następny dzień — aby wiedzieć, że kiedy złapie mnie głód, to nie zostanę z niczym. Czasem wystarczy dzień wcześniej ugotować porcję kaszy jaglanej czy gryczanej i już jest to gigantyczne ułatwienie, kiedy następnego dnia potrzebujemy szybkiego posiłku. Po prostu dodajemy do kaszy suszone pomidory, pestki dyni, trochę oliwy z oliwek, pomidorki koktajlowe, sezam i odżywczy posiłek gotowy!
Podsumowanie
Dieta pudełkowa może być doskonałym początkiem do tego, aby wprowadzić w życie zdrowe nawyki. Posiłki z wygodnadieta.pl spodobały mi się, bo nakierowały mnie na jeszcze lepszy sposób odżywiania i uzmysłowiły mi, jakie błędy wcześniej popełniałam. Na co dzień odżywiam się raczej zdrowo, więc ta dieta nie była dla mnie rewolucją. Myślę jednak, że dla kogoś, komu brakuje właściwego kierunku w odżywianiu, taka dieta może być ciekawym drogowskazem. Diety z wygodnadieta.pl mogą też dobrze sprawdzić się u osób, które chcą schudnąć, bo posiłki są gotowane lub pieczone bez użycia tłuszczu, zawierają w sobie dużo błonnika oraz duże ilości warzyw.