Dziś Międzynarodowy Dzień Matki Ziemi, czyli święto obchodzone corocznie 22 kwietnia, ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2009 roku. Z tego powodu w dzisiejszym tekście chciałam pokazać Wam moje miejsca, w których spaceruję i biegam. Rok temu przeprowadziłam się na warszawskie Bielany i muszę przyznać, że ta część Warszawy jest doskonałym miejscem do aktywności poza domem. Cudowne jest dla mnie to, że Las Bielański znajduje się tuż obok mojego mieszkania – idę tam dosłownie pięć minut. Warto szukać kontaktu z naturą blisko miejsc, w których mieszkamy, bo jak pokazują badania istnieje silne powiązanie między ekspozycją na zieleń a umieralnością. Okazało się, że kontakt z naturą może obniżać wskaźniki śmiertelności. Naukowcy upatrują przyczyn takiego stanu rzeczy w tym, że tereny zielone mają niższy poziomu zanieczyszczenia powietrza i niższy poziom hałasu oraz umożliwiają aktywność fizyczną.
Moja aktywność poza domem to przede wszystkim spacery z psem, bieganie i jada na rowerze. Zazwyczaj biegam bez telefonu i aparatu, ale wczoraj postanowiłam zabrać ze sobą aparat, żeby uchwycić wspaniałą roślinność Lasu Bielańskiego. Muszę przyznać, że szukanie roślin w lesie sprawiło mi wielką radość. Wszystkie zdjęcia opublikowane w tym tekście zrobiłam telefonem Samsung Galaxy S6 Edge Plus.
Na wypad do lasu pojechałam rowerem.
Tak wygląda chodnik i ścieżka rowerowa biegnąca obok Lasu Bielańskiego. Wiosną jest tu pięknie!
Jasnota purpurowa.
Ziarnopłon wiosenny.
Mlecz.
Tereny zielone w pobliżu Lasu Bielańskiego.
Jestem przykładem osoby, która mieszkając w mieście potrafi żyć w wolnym tempie. Mam nadzieję, że ten wpis zmotywuje Was do udania się na małą wycieczkę do lasu. O tej porze roku takie miejsca prezentują się niesamowicie.