Odkąd zdałam sobie sprawę z tego, jak wielkim problemem jest w Polsce smog, to każdego poranka robię jedną dodatkową rzecz – sprawdzam stan powietrza blisko mojego mieszkania. Robię to już odruchowo, bo weszło mi to w nawyk. Jakość powietrza monitoruję w prosty sposób za pomocą dwóch aplikacji. Dla mnie jest to niezwykle istotna sprawa, która w zasadzie wpływa ona na to, jak będzie wyglądał mój dzień. W dzisiejszym wpisie przeczytacie o moim podejściu do smogu i o tym, jak wybrać dobrą maskę antysmogową. Znajdziecie też recenzję maski, którą wybrałam.
Dlaczego smog jest niebezpieczny?
O tym, jak smog wpływa na nasze zdrowie pisałam w tekście Dlaczego smog jest niebezpieczny? Nie będę tutaj powielać tych informacji – jeśli jesteście zainteresowani tematem, to odsyłam Was do tamtego wpisu. Wspomnę tylko, że zanieczyszczone powietrze jest niezwykle groźne dla naszego zdrowia. Pyły zawieszone mają wpływ na zdrowie nawet przy bardzo niskich stężeniach. A to oznacza, że każdy poziom zanieczyszczeń powoduje pewne szkody w naszym organizmie. Z tego powodu wytyczne WHO mówią o tym, że powinnismy dążyć do osiągnięcia możliwie najniższych stężeń pyłów zawieszonych. Smog bardzo negatywnie wpływa szczególnie na osoby starsze, dzieci i kobiety w ciąży – szczegóły tutaj.
Moje sposoby na walkę ze smogiem – kompleksowe działania
Ze smogiem walczę na różne sposoby i już niejednokrotnie pisałam Wam o tym na blogu. Poniżej wymienię kilka aspektów związanych z moją walką ze smogiem.
1. Korzystam z oczyszczacza powietrza
Czy warto kupić oczyszczacz powietrza?
Na co dzień używam oczyszczacza powietrza Mi Air. Jego dokładną recenzję możecie znaleźć tutaj. Obecnie taki oczyszczacz można kupić w Polsce za około 650 zł (link), ceny na stronach zagranicznych są dużo niższe – tam cena MiAir zaczyna się już od ok 450 zł. Najważniejsze w tym oczyszczaczu jest to, że posiada aż 3 rodzaje filtrów: kokosowy filtr z węglem aktywowanym, filtr HEPA i filtr podstawowy. Oczyszczacz jest też wyposażony w wysokiej jakości czujnik, który wykrywa stężenie pyłu PM 2.5 w powietrzu. Mój oczyszczacz jest zalecany do powierzchni nie większej niż 37 m kw., dlatego w czasie dużego smogu korzystam z niego w dwóch pomieszczeniach – w ciągu dnia oczyszczacz pracuje w salonie, a nocą przenoszę go do sypialni. Na szczęście urządzenie nie jest ciężkie, więc jego przenoszenie nie stanowi żadnego problemu. Kiedy smogu na zewnątrz nie ma, to oczyszczacz po prostu stoi w sypialni.
Myślę, że jeśli mieszkamy w miejscu, w którym często występuje smog, to warto kupić tego typu sprzęt, bo naprawdę różnica w jakości powietrza w domu jest odczuwalna. Najwygodniej jest mieć oczyszczacz w każdej sypialni, ale myślę, że na początek można zainwestować w jedno urządzenie.
Jeśli szukacie dobrego oczyszczacza powietrza, to koniecznie przeczytajcie artykuł: Oczyszczacz powietrza – czy warto? Walka ze smogiem w twoim mieszkaniu. Znajdziecie tam praktyczne porady związane z tym, jakie filtry są najlepsze, co wpływa na wydajność oczyszczacza i czy warto oszczędzać na dodatkowych funkcjach takiego sprzętu. W artykule są też podane konkretne wyliczenia dotyczące kosztów związanych z zakupem oczyszczacza (link).
Poniżej zamieszczam też pomocną grafikę. Mam nadzieję, że te informacje pomogą Wam w podjęciu decyzji związanej z wyborem dobrego oczyszczacza.
2. Codziennie monitoruję stanu powietrza
Do sprawdzania stanu powietrza używam dwóch aplikacji na telefon – Kanarek i Airy. Obie aplikacje są bardzo prosto wykonane i pokazują jakość powietrza w mojej okolicy. W aplikacjach możemy zobaczyć, jaki jest poziom zanieczyszczeń PM 2,5 i PM 10. Znajdziemy tam też informacje o tym, jak bardzo przekroczone są normy. Kiedy powietrze blisko mojego mieszkania jest dobre, to jest to dla mnie sygnał, że tego dnia mogę wybrać się na dłuższy spacer z psem bez konieczności noszenia maski antysmogowej. Stan powietrza możecie też monitorować np. na stronie internetowej Airy lub stronie Inspekcji Ochrony Środowiska, linki podsyłam poniżej.
Aplikacja Kanarek: link
Aplikacja Airly: link
Strona Airly: map.airly.eu
Stronie Inspekcji Ochrony Środowiska: powietrze.gios.gov.pl
3. Unikam wychodzenia z domu podczas dużego stężenia smogu
W dni dużego smogu staram się nie wychodzić z domu, a jeśli już to robię, to używam maseczki antysmogowej i staram się skrócić czas mojego wyjścia do niezbędnego minimum. Tak naprawdę, to moje podejście do prognozy pogody mocno zmieniło się odkąd zdaję sobie sprawę z problemu, jakim jest smog. Zimą wolę wietrzną i deszczową pogodę, która mimo, że nie jest najbardziej przyjemna, to chociaż sprawia, że powietrze za oknem jest dobrej jakości. Bo co z tego, że mamy czasem za oknem piękne słońce, skoro na zewnątrz nie ma czym oddychać?
4. Wietrzę mieszkanie tylko podczas małego zanieczyszczenia powietrza
Zwykle zimą otwieram okna tylko wtedy, gdy w aplikacji Kanarek widzę, że normy dotyczące pyłów zawieszonych są prawidłowe. Jeśli na zewnątrz nie ma smogu, to robię przeciąg i wietrzę dokładnie całe mieszkanie. Kiedy jednak w powietrzu jest smog, to absolutnie nie otwieram wtedy okien.
5. Stosuję kosmetyki, które chronią moją skórę przed smogiem
Nasza skóra może wchłaniać od zewnątrz cenne odżywcze składniki, ale także substancje toksyczne. Z tego powodu smog i inne zanieczyszczenia powietrza mają negatywny wpływ nie tylko na nasz układ oddechowy, ale i na nasz wygląd. O kosmetykach, które wspomagają ochronę skóry przed smogiem pisałam w tekście: Mój sposób na czystą skórę + 3 pomysły na posiłki pełne antyoksydantów.
6. Mam w domu rośliny oczyszczające powietrze
Wybierając rośliny do domu postawiłam na takie, które są znane z tego, że oczyszczają powietrze – posiadam duży skrzydłokwiat i kilka jego mniejszych wersji.
7. Korzystam z maski antysmogowej
I w końcu przejdę do najważniejszego punktu tego wpisu, czyli do mojej maseczki antysmogowej. Długo zbierałam się do jej zakupu, aż w końcu przyszła zima, a wraz z nią dni, kiedy smog w Warszawie to bardzo duży problem. Mojej maseczki używam od miesiąca i przyznam szczerze, że zimą już nie wyobrażam sobie bez niej życia. Szczegółową recenzję mojej maski antysmogowej znajdziecie poniżej. Na wstępie zaznaczę też, że kupiłam swoją maseczkę w sklepie i ten wpis nie jest sponsorowany przez producenta masek Respro.
Jaką maseczkę wybrałam?
Szukanie dobrej maski antysmogowej zaczęłam od przeglądania asortymentu dostępnego w sklepach internetowych. O poradę pytałam też znajomych, który już nabyli swoje maseczki. Szczególnie cenna okazała się recenzja znajomego, który jest biegaczem – wybrał on maseczkę dla sportowców – Restro Cinqro Black. Znajomy był zadowolony z zakupu, więc postanowiłam zorientować się w tym, jakie maseczki posiada w swojej ofercie marka Respro. Maska, którą wybrał mój znajomy – Cinqro, to maseczka przeznaczona dla fanów sportów, a w szczególności biegania i jazdy na rowerze podczas smogu. Stwierdziłam, że dla mnie lepsza będzie maseczka Respro Techno, czyli uniwersalna maska w zaprojektowana dla mieszkańców miast zmagających się ze smogiem. Wybrałam rozmiar M, maska kosztowała 219 zł (link).
Najważniejsze parametry maski Respro Techno
- jest wykonana z elastycznego neoprenu, dzięki czemu dobrze leży na twarzy
- filtruje zanieczyszczenia PM2.5 i PM10
- filtruje związki chemiczne, np: SO2 i NO2 oraz inne wydzielane przez samochody
- posiada filtr submikronowy wyłapujący cząsteczki pyłów do 0,3 mikrona – HEPA-type
- posiada DACC – filtr wykorzystuje Materiał Dynamicznego Węgla Aktywnego (DACC™) z 95% czystym splotem węglowym
Wygoda użytkowania maski antysmogowej Respro Techno
Pierwszy kontakt z maseczką antysmogową to był dla mnie szok. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo taka maska zasłania twarz. Wielkim minusem takiej maski jest bezsprzecznie to, że nie da się w niej wyglądać dobrze. Po nałożeniu maseczki w zasadzie jedyne widoczne części twarzy to oczy i czoło (które jest zakryte czapką). To jednak oczywista właściwość maski – aby chroniła ona właściwie przed smogiem, musi zasłaniać zarówno usta, jak i nos. Maskę zakłada się dosyć łatwo, dzięki temu, że posiada ona zapięcie na rzepy. Wkładam maskę po nałożeniu czapki, aby nie spadała mi z włosów. Staram się ją zapinać w taki sposób, aby ściśle przylegała do twarzy. Kiedy minął pierwszy szok związany z wyglądem mojej twarzy w masce, postanowiłam sprawdzić, jak szczelna jest maseczka i wyszłam w niej na zewnątrz.
Przyzwyczajanie się do noszenia maski antysmogowej Respro
Do maski antysmogowej z pewnością trzeba się przyzwyczaić. Pierwszy spacer z maską na twarzy nie był komfortowy. Miałam poczucie, że maska blokuje mi dostęp powietrza i czułam, że zbyt mało tlenu wpada przez maskę do moich płuc. Było to na szczęście tylko wrażenie, bo po jakimś czasie udało się się przyzwyczaić do maski na twarzy. Kiedy obecnie noszę maskę, to nadal nie czuję się w niej w pełni komfortowo, ale przyzwyczaiłam się już do niej i potrafię ją tolerować. Niestety nie jest tak, że maska mi nie przeszkadza – każdy spacer, szczególnie dłuższy, to jednak pewien dyskomfort.
Maska antysmogowa a makijaż
Maska szczelnie przylega do twarzy, więc najlepiej zakładać ją na twarz, na której nie mamy makijażu. Zwykle kiedy wychodzę na spacer z psem, to nie mam make-upu (czasem mam pomalowane tylko oczy) i dzięki temu nie brudzi on maski. Wyjście na półgodzinny spacer w masce sprawia, że maska robi się od środka lekko wilgotna, więc tym bardziej długie chodzenie w masce i w makijażu niestety odpada. Czasem zakładałam maskę na makijaż, ale głównie wtedy, gdy musiałam szybko się przemieścić z jednego miejsca do drugiego – dojść na przystanek lub do taksówki. Maska założona na makijaż na krótki czas nie powodowała większych szkód, ale tylko przy chwilowym jej noszeniu. A zatem długie spacery, bieganie, czy jazda na rowerze w masce mają sens tylko wtedy, gdy na naszej twarzy nie ma makijażu.
Skuteczność maski antysmogowej Respro Techno
Kluczową kwestią związaną z używaniem maski jest to, czy będzie nas ona skutecznie chroniła nas przed smogiem. W tym aspekcie maska Respro Techno sprawdza się bardzo dobrze. Kiedy wychodzę w masce na zewnątrz, a w powietrzu jest obecny smog, to maska skutecznie blokuje zanieczyszczone powietrze. Kilka razy robiłam test i w czasie spaceru zdejmowałam maskę – przekonałam się wtedy, że maska naprawdę spełnia swoją funkcję, bo od razu po jej zdjęciu poczułam mocną i drażniącą woń smogu, której nie wyczuwałam będąc w masce. Maska posiada wymienny filtr, który wystarcza na 30 dni użytkowania przez około godzinę. Ja używam maseczki tylko wtedy, gdy w powietrzu jest smog, a takich dni w miesiącu jest kilka-kilkanaście, więc liczę na to, że filtr będę musiała wymienić dopiero po skończonym sezonie.
Maska antysmogowa Respro Techno – moja opinia
Jestem zadowolona z zakupu maski, bo dzięki niej, nawet w dni, kiedy jest duży smog, czuję się bezpieczniej. Myślę, że warto zainwestować pieniądze w taką czy inną maskę, bo na pewno w dużym stopniu blokuje ona niebezpieczny dla naszego zdrowia smog. Na szczęście udaje mi się w taki sposób zakładać maskę, że mam wrażenie, że dobrze przylega ona do twarzy. Nie mam niestety stuprocentowej pewności, że maska jest w pełni szczelna. Myślę jednak, że nawet gdyby delikatnie przepuszczała zanieczyszczone powietrze, to jest ogromna różnica w ilości smogu, jaki pochłaniamy w masce i bez niej.
Podsumowanie
Uważam, że walka ze smogiem, to bardzo ważna sprawa i nie można pomijać jej w naszych codziennych działaniach. Lekceważenie problemu związanego ze smogiem jest bardzo nieodpowiedzialne i myślę, że każdy powinien mieć świadomość jego negatywnych konsekwencji. Jak mogliście zobaczyć w tym wpisie – ja walczę ze smogiem na różne sposoby i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej.