Dziś na blogu pierwszy wpis z cyklu Foodbook. W tekstach z tej kategorii chcę pokazywać, jak wygląda mój codzienny jadłospis. Jak wiecie, na co dzień w mojej diecie przeważają naturalne produkty. Do tej pory nie korzystałam jeszcze z gotowych cateringów, choć mam w planach wypróbowanie takiego sposobu jedzenia. Lubię jeść na mieście i testować nowe miejsca, ale zdecydowanie częściej wybieram posiłki przygotowywane w domu. Ze względu na fakt, że pracuję z domu, wszystkie dania, które przygotowuję, zjadam od razu po przyrządzeniu. Jeśli jednak szukacie pomysłów na jedzenie, które można zabrać ze sobą do pracy, to być może coś Was zainspiruje. We wpisie znajdziecie też kilka zasad, którymi kieruję się przygotowując posiłki.
Jak wyglądały wszystkie posiłki, które zjadłam w ciagu jednego dnia?
Przed śniadaniem – woda/woda z cytryną 8.00
Zwykle po przebudzeniu pierwszą rzeczą, jaką robię jest wypicie szklanki wody. To dla mnie bardzo naturalna czynność, bo po wstaniu po prostu chce mi się pić. Kiedy mam więcej czasu to wodę lekko podgrzewam i dodaję do niej trochę soku z cytryny lub z limonki. Jeśli rano śpieszę się, to po prostu wypijam wodę prosto z butelki. Od zasady picia wody zaraz po wstaniu nie robię odstępstw.
Śniadanie 9.00 – 10.00
Śniadanie to część mojego porannego rytuału i obowiązkowy posiłek w ciągu dnia. Zawsze skupiam się na tym, aby śniadanie zapewniało mi energię na wiele godzin. To dla mnie szczególnie istotne, bo zaraz po śniadaniu zaczynam pracę i nie chcę się od niej odrywać. Komponując śniadanie pamiętam o tym, aby było ono dosyć duże i bardzo pożywne. Częstym śniadaniowym wyborem są u mnie koktajle i tak wyglądało moje ostatnie śniadanie. Koktajl, który przygotowałam, poza owocami (banany), zawierał także seler naciowy i szpinak, czyli zielone warzywa pełne witamin i błonnika. Do mojego koktajlu dodałam też domowe masło orzechowe – wszystko po to, aby koktajl był bardziej sycący i zapewnił mi energię do pracy na wiele godzin. Dokładny skład koktajlu zamieszczam poniżej. Wskazówki na temat tego, jak komponować maksymalnie zdrowe koktajle znajdziecie tutaj.
Zielony koktajl z selerem naciowym
Składniki:
- 2 banany
- pół awokado
- 2 łodygi selera naciowego
- 1 łyżka domowego masła z orzechów nerkowca i orzechów włoskich
- 1/4 szklanki wody
- 1 łyżka siemienia lnianego
- 1 łyżka wiórek kokosowych
- 1 łyżeczka maku
- 1 łyżeczka jagód goji
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- garść orzechów nerkowca
Po śniadaniu obowiązkowo piję kawę z mlekiem sojowym lub herbatę.
Drugie śniadanie 12.00
Drugie śniadanie to posiłek, który zazwyczaj pomijam. Zamiast jedzenia lubię wtedy wypić dobrą zieloną herbatę. Czasem decyduję się na owoce lub orzechy, np. jednego banana, jedno małe jabłko, garść orzechów.
Obiad 17.00
Przy tworzeniu obiadu kieruję się tym, na co w danym dniu mam ochotę. Staram się zawsze mieć w kuchni dużo warzyw, tak aby z łatwością przygotować z nich obiad. Ostatnio bardzo często jem na obiad komosę ryżową, do której po ugotowaniu dodaję łyżeczkę tahini i natkę pietruszki. W czasie kiedy komosa się gotuje, wstawiam do piekarnika małego batata pokrojonego na podłużne części i posypanego ziołami. Na koniec pieczenia polewam go oliwą z oliwek lub rafinowanym olejem rzepakowym. Gotowe bataty polewam łyżką sosu z tahini. Ostatnim składniem mojego obiadu jest połówka awokado. Czasem zamiast awokado kładę na talerz trzy pieczone pieczarki lub sałatkę ze szpinakiem.
Podwieczorek
Z uwagi na fakt, że mój obiad jem zazwyczaj dosyć późno, to w moim menu nie ma czegoś takiego jak podwieczorek. Zwykle niedługo po obiedzie jem jednak inny posiłek, a mianowicie…
Deser 18.00
Deser to element mojego dnia, którego staram się nie omijać :-) Skupiam się jednak na tym, aby mój deser nie był zbyt duży. Bardzo często moje desery to słodkości, które przygotowuję samodzielnie – wszystkie moje ulubione przepisy na desery bez cukru znajdziecie tutaj. Niekiedy jednak nie chce mi się robić domowych deserów (lub nie mam na to czasu) i wtedy korzystam z gotowych rozwiązań. W takich sytuacjach życie ratuje mi ciemna czekolada. Czasem wybieram też klasyczne słodycze z cukrem w ramach cheat meal. Zwykle jest tak, że ten rodzaj słodyczy jakoś do mnie trafia, np. w formie prezentu. Po świętach mam w domu całą szafkę klasycznych słodyczy pełnych cukru (i raczej nie wylądują one w koszu). Kluczem jest u mnie odpowiednia ilość tych słodkości w diecie. Dzięki temu, że mój organizm nie jest uzależniony od cukru, to wystarcza mi bardzo mała porcja deseru. Mój deser to na przykład kilka świątecznych czekoladek z zestawu, który dostałam w prezencie. Zauważyłam jednak, że przez to, że klasyczne słodycze z cukrem jem coraz rzadziej, to coraz mniej mi one smakują i wolę zdrowsze wersje słodkości.
Kolacja 21.00
Jeśli mój deser był dosyć kaloryczny, to aż do późnego wieczora nie czuję głodu. Kładę się spać po północy, więc moje kolacje zjadam dosyć późno. Na kolację jem często dwie kanapki z pełnoziarnistego pieczywa z jakimś dobrym składnikiem. Zwykle w tej roli dobrze pasuje mi masło orzechowe, jajko lub kozi twarożek z warzywami. Latem moje kolacje prezentują się trochę inaczej, bo często robię wtedy kolorowe sałatki na bazie warzyw sezonowych. Inne propozycje dotyczące pomysłów na kolację znajdziecie tutaj.
Podsumowanie – jakimi zasadami kieruję się przygotowując posiłki?
Moje jedzenie musi być:
- Proste – nie lubię skomplikowanych przepisów
- Szybkie do przygotowania – nie lubię się przemęczać w kuchni
- Zdrowe – tzn. pełne składników odżywczych
- Pożywne – tak, abym za chwilę nie była głodna
- Kolorowe – posiłki, które jem muszą ładnie wyglądać
- Różnorodne – nie jem dwa dni z rzędu takich samych posiłków. Z tego powodu odpada u mnie gotowanie jedzenia na kilka dni. Takie rozwiązanie ma też dodatkowe zalety, bo posiłki przygotowywane z wyprzedzeniem tracą witaminy. Pisałam o tym tutaj.
Moje codzienne menu jest oparte o zdrowe produkty. W posiłkach, które jem na co dzień główną rolę odgrywają owoce, warzywa, kasze i dobre tłuszcze. Zwykle jem trzy duże posiłki dziennie, bo taki sposób jedzenia sprawdza się u mnie najlepiej. Jak widzicie moja dieta nie jest idealna – pozwalam sobie na drobne słodkości i piszę o tym wprost, aby nie przekłamywać swojego prawdziwego oblicza. Ważnym elementem mojego sposobu żywienia jest też fakt, że nie podjadam pomiędzy posiłkami, a jedynie napoje, które zazwyczaj piję, to woda i herbaty.