Dziś przedstawię przegląd mitów dotyczących jedzenia, odchudzania i zdrowego trybu życia. Wiele z tych mitów jeszcze kilka lat temu sama powielałam. Zdarzało mi się omijać posiłki w nadziei, że to pomoże w utrzymaniu dobrej masy ciała. Kupowałam jogurty light wierząc, że lepiej zjeść te kilka kalorii mniej. Jednak kiedy zweryfikowałam swoje przekonania z aktualną wiedzą na temat zdrowego trybu życia, okazało się, że niektóre stwierdzenia, to zwykłe mity. Dziś postanowiłam wymienić najpopularniejsze z mitów dotyczących zdrowia i je obalić.
Mit 1: Jedzenie po 18 powoduje tycie
To mit, że późne posiłki przyczyniają się do tycia. Pora posiłku nie jest tak istotna jak to, z czego ten posiłek się składa. Kolację najlepiej jeść minimum dwie godziny przed snem. Ja najczęściej chodzę spać po 24, więc kolację jem około 21. Wieczorem lepiej jeść lekkie posiłki, tak aby organizm szybko je strawił i w nocy mógł odpocząć. Świetnie sprawdzą się na przykład lekkie sałatki. Więcej wskazówek na temat tego, co jeść przed snem znajdziecie tutaj.
Mit 2: Jedzenie dużej liczby jajek jest niezdrowe
To mit, że jajka są niezdrowe i należy jeść je w małych ilościach. W rzeczywistości jajka są pełne odżywczych składników. Jajka to źródło łatwo przyswajalnego przez organizm białka. Zła sława jajek wynika z tego, że są one bogate w cholesterol. Liczne badania wykazały jednak, że cholesterol zwarty w jajkach nie przyczynia się do wzrostu poziomu cholesterolu we krwi. “Żółtko jaja ma bardzo korzystny stosunek wielonienasyconych kwasów tłuszczowych do cholesterolu i odpowiednią ilość fosfolipidów, przez co zjedzenie nawet 2-3 sztuk jaj dziennie nie powoduje u zdrowego dorosłego człowieka wzrostu cholesterolu. Aktualne badania wskazują, że spożycie jaj – jako części zdrowej, zbilansowanej diety – nie zwiększa znacząco poziomu cholesterolu u większości zdrowych ludzi, w tym dzieci.”*źródło
Mit 3: Jedz “light” – schudniesz
W sklepach możemy znaleźć bardzo wiele produktów z napisem “light”, “fitness”, “fit”. Najczęściej tego typu określenia oznaczają, że dany produkt ma mniejszą zawartość tłuszczu od klasycznej wersji lub ma mniej kalorii. Niebezpieczeństwo związane z takimi produktami polega na tym, że jedząc je mamy wrażenie, że jemy coś lekkiego, zdrowszego, mniej kalorycznego. A takie myślenie może powodować, że ostatecznie zjadamy więcej produktu light, niż zjedlibyśmy jego klasycznej wersji. Badania pokazują, że jeśli jemy przekąski oznakowane jako „niskotłuszczowe” to zjadamy ich nawet do 50% więcej – więcej o tym pisałam tutaj.
Produkty light poza tym, że mają mniej tłuszczu lub mniej kalorii – najczęściej posiadają też w swoim składzie dodatkowy cukier lub słodziki. Mniej tłuszczu w produkcie to zatem więcej cukru, syropu glukozowo-fruktozowego lub słodzików. Aby schudnąć warto zatem skupić się na pełnowartościowych, nieprzetworzonych produktach. Zaś jeśli już kupujemy przetworzoną żywność, to zawsze czytajmy składy i wybierajmy produkty, które nie są oznaczone light.
Mit 4: Jedz mniej – schudniesz
W codziennej diecie kluczowe jest nie to, ile jemy, ale co jemy. Moje doświadczenie pokazuje, że im więcej jem (zdrowego i odżywczego jedzenia), tym lepiej się czuję i mam lepszą sylwetkę. W czasach kiedy zdarzało mi się przez cały dzień nic nie jeść, miałam kilka kilogramów więcej niż obecnie. Będą na diecie odchudzającej warto wybierać posiłki o małej gęstości energetycznej – dzięki temu można jeść satysfakcjonujące porcje, które są mało kaloryczne.
Mit 5: Liczenie kalorii to najlepsza droga do idealnej sylwetki
Kluczem do sukcesu w osiągnięciu optymalnej masy ciała jest trwała zmiana nawyków żywieniowych. Bardzo restrykcyjne diety prowadzą bowiem do efektu jo-jo. Trzeba pamiętać, że 200 kalorii spożyte w formie orzechów, to całkiem inny rodzaj kalorii niż 200 kcal pochodzące np. z Coca-Coli. Czemu spożywane kalorie nie są sobie równe? Pokazuje to prosty przykład. Garść orzechów ma 160 kalorii – tyle samo ma 1 szklana napoju gazowanego. Błonnik zawarty w orzechach sprawia, że pokarm nie zostanie natychmiast wchłonięty. Co za tym idzie – poziom cukru we krwi podniesie się tylko nieznacznie. Całkiem inaczej wygląda to w przypadku napoju gazowanego. W takim napoju nie ma błonnika, więc węglowodany proste z coli trafią szybko do wątroby. A kiedy glukoza trafi do wątroby, to organ ten wykorzystuje ją jako energię lub odkłada w formie glikogenu. Obecnie moja dieta nie ma nic wspólnego z liczeniem kalorii – skupiam się na tym, czy moje posiłki zawierają zdrowe tłuszcze, witaminy, białka, węglowodany. Nie tracę czasu na sprawdzanie, ile coś ma kalorii. Często im mniej kalorii, tym bardziej przetworzony produkt. Nieliczenie kalorii to też pozwalanie sobie od czasu do czasu na drobne przyjemności, bo nie ma nic gorszego niż zakazany owoc.
Mit 6: Detoks to niezbędna część zdrowego trybu życia
Układ pokarmowy działa w ten sposób, że usuwa zbędne produkty przemiany materii. Ten proces to właśnie detoksykacja. – “Diety oczyszczające nie istnieją. Naturalne drogi oczyszczania to oddech, skóra, łzy, pot, mocz i kał. W ten sposób oczyszczamy organizm w sposób fizjologiczny – podkreśla prof. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska w rozmowie z PAP. Możemy oczywiście przyśpieszać sposób, w jaki nasz organizm pozbywa się toksyn. Warto jednak stosować wtedy naturalne metody, takie jak aktywność fizyczna czy regularne picie wody.
Mit 7: Sól himalajska jest zdrowa
Nadmiar soli jest niebezpieczny dla organizmu, bez względu na to, czy stosujemy sól morską, kamienną czy himalajską. Większość ludzi spożywa zbyt duże ilości soli, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Dzieje się tak dlatego, że większość soli, jaką dostarczamy naszemu organizmowi przyjmujemy nie bezpośrednio z solniczki, ale wraz z produktami spożywczymi – jest to tzw. sól ukryta. Sól występuje w dużych ilościach w żywności przetworzonej, np. w gotowych sosach, wędlinach, serach, a także w pieczywie. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dzienne spożycie soli nie przekraczało pięciu gramów – to równowartość jednej łyżeczki. Warto pamiętać, że w tej dawce soli wliczono sól dodaną i sól ukrytą znajdującą się w produktach spożywczych. Więcej na temat soli pisałam tutaj.
Mit 8: Omijanie posiłków odchudza
To mit, że zrezygnowanie z kolacji czy śniadania przyczyni się do chudnięcia. Jest wręcz przeciwnie – omijając posiłki sprawiamy, że organizm wchodzi w tryb gromadzenia tłuszczu. Regularne posiłki, najlepiej jedzone o tych samych porach, to najlepsza droga do zdrowia.
Mit 9: Ziemniaki tuczą
Ziemniaki są dobrym źródłem błonnika, potasu i witaminy C. Szczególnie cenne substancje zawierają ziemniaki jedzone razem ze skórką. W mojej codziennej diecie nie brakuje ziemniaków. Przygotowuję je zazwyczaj w piekarniku razem z oliwą z oliwek i ziołami. Oczywiście ziemniaki jedzone często w formie frytek będą tuczące, ale zwykłe ziemniaki gotowane w wodzie czy pieczone w piekarniku nie zrobią nic złego naszej sylwetce.
Mit 10: Masło jest lepsze od margaryny
Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb danej osoby. Na przykład w żywieniu dzieci do 3 roku życia bardziej polecanym przez specjalistów produktem jest masło. Masło jest też polecane w żywieniu osób starszych i w podeszłym wieku. Jednak masło nie będzie wskazane dla osób z nietolerancją laktozy lub alergią na białka mleka, z uwagi na dużą zawartość laktozy. Rekomendacje polskie mówią też o tym, że dzieci zagrożone miażdżycą bądź otyłością powinny w ograniczonej ilości stosować tłuszcze do smarowania pieczywa. W prewencji miażdżycy zaleca się też stosowanie wysokogatunkowych margaryn i ograniczenie (ze względu na zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych) spożycia masła.*źródło. Oczywiście, jak ze wszystkim, najważniejszy jest umiar. Ja przez długi czas jadłam masło, które uwielbiam. Niestety okazało się, że mam alergię na białka mleka i obecnie staram się bardzo ograniczać masło. Więcej informacji na temat masła i margaryny znajdziecie tutaj.
Spodobał Ci się ten artykuł?
Polub mnie na Facebooku:
Przeczytaj też: 10 mitów na temat odchudzania, w które warto przestać wierzyć